Duchowy przywódca społeczności szyickiej wielki ajatollah Ali Sistani wezwał iracki parlament do niezwłocznego rozpoczęcia prac nad utworzeniem nowego rządu. Sistani winą za obecny konflikt obarczył szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego.
Apel duchowego przywódcy szyitów odczytał jego przedstawiciel w świętym mieście Karbali. W odezwie podkreślił, że nowy rząd "powinien otworzyć nowe horyzonty dla lepszej przyszłości wszystkich Irakijczyków". Dodał, że nowe władze powinny być bardziej "efektywne" od tych, na których czele stoi Maliki.
Sistani zaapelował też do obywateli Iraku o jedność w obliczu zagrożenia ze strony sunnickich bojowników, na których czele stoi Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL). Podkreślił, że walka z dżihadystami powinna być nadrzędnym celem dla wszystkich niezależnie od wyznawanej religii, "zanim będzie za późno".
Tym samym Sistani ponowił swój apel z zeszłego tygodnia, w którym wezwał wiernych w Iraku do walki z sunnickimi bojownikami.
– Obywatele zdolni do noszenia broni i walki z terrorystami, obrony kraju, jego mieszkańców i świętych miejsc powinni na ochotnika wstępować w szeregi służby bezpieczeństwa, aby realizować te święte cele – wzywał Sistani. Ogłoszono także, że ci, którzy zginą w walkach z bojownikami, staną się męczennikami.
Władze w Bagdadzie od dłuższego czasu nie potrafią rozładować niebezpiecznych napięć między stanowiącymi większość ludności szyitami a sunnicką mniejszością, wśród której rozpowszechnione jest przekonanie, że rząd premiera Malikiego dąży do jej zmarginalizowania. Z tej właśnie grupy rekrutuje się wielu bojowników ISIL.