Europą po raz kolejny wstrząsnęła fala islamskiego terroru. – W islamie nie ma odpuszczenie winy, nie ma miłosierdzia – zaznacza dr Rafał Brzeski, specjalista ds. terroryzmu.
– Trzeci raz Niemy w ciągu 100 lat wplątują Europę w wojnę. Polscy politycy mówią to otwarcie, zachodni politycy mówią to po cichu. Moim zdaniem to nie tyle wojna, co próba podboju Europy jako kontynentu. Kto jest po drugiej stronie? Trudno to sprecyzować, bo jeśli powie się, że to ISIS to za mało. Ludzie, którzy uczestniczą w zamachach, to nie są poddani Państwa Islamskiego. Są sympatykami, ale to nie są obywatele tego państwa – powiedział dr Rafał Brzeski, ekspert do spraw terroryzmu.
"W trakcie ostatniego zamachu na London Bridge ludzie zaczęli się bronić"
Ekspert porównywał współczesny terroryzm do tego z przeszłości. – Cały terroryzm się zmienił, mamy do czynienia z nowym modelem terroryzmu. IRA i inne organizacje terrorystyczne lat 70-tych i 80-tych, to były to organizacje zhierarchizowane i mające za cel ataków instytucje wojskowe. Dzisiaj mamy do czynienia, w przypadku terroru islamskiego, z tym, że celem są wszyscy rdzenni mieszkańcy Europy. Bez względu na to, czy to noworodki, czy starcy. Kilkunastoletnie dziewczęta na koncercie w Manchesterze to bardzo miękki cel. Kolejny nowy element to nowa broń – samochód – broń cywilna, nóż – ogólnie dostępny. To nie koniecznie musi być broń długa, czy krótka, to są rzeczy, które są pod ręką. To rzeczy, które mogą spowodować duże straty. ISIS bierze na siebie odpowiedzialność, daje logo, ale dopiero po zamachu. W Islamie nie ma elementu miłosierdzia. Nie ma odpuszczenie winy. Jeśli nie ma to o czym tu rozmawiać? – dodaje dr Rafał Brzeski.
Prowadzący program Jacek Ożóg zauważył, że podczas zamachów w Londynie policja wystrzeliła kilkadziesiąt naboi, co skutecznie pozwoliło zabić terrorystów. – Złapał pan bardzo charakterystyczny element. Policjanci są tak wyszkoleni, że opróżniają magazynek i dopiero potem pytają o co chodzi. W Australii też zastrzelono tego porywacza. Drugi element, który jest pozytywny, to to, że w trakcie ostatniego zamachu na London Bridge ludzie zaczęli się bronić, a później opowiadali, że są wściekli, na swoją bezczynność. Tam rzucano w tych terrorystów czym popadnie. To dobry prognostyk – zakończył gość programu.