Dane osobowe blisko 200 mln wyborców krążą po internecie

Niezależny analityk systemów bezpieczeństwa komputerowego Chris Vickery twierdzi, że dane osobowe niemal 191 mln wyborców w USA są ogólnie dostępne w internecie, a winna temu jest zła konfiguracja oprogramowania – informuje agencja Reutera.
Według informacji agencji, dane obejmują wszystkie personalia z list wyborczych: imię, nazwisko, adres zamieszkania, datę urodzin, preferencje wyborcze oraz numer telefonu i adres e-mailowy.
Tak duże nagromadzenie danych w jednym miejscu niesie ryzyko, że zostaną one wykorzystane przez środowiska przestępcze. Informatyk, który zauważył sprawę, jest w kontakcie z Federalnym Biurem Śledczym (FBI).
Firma informatyczna NationBuilder, która najprawdopodobniej odpowiada za błędy w oprogramowaniu, zdaje się bagatelizować problem. Dane te zawsze były dostępne i upubliczniane w obrębie każdego stanu. Nic nowego z danych osobowych nie wypłynęło – mówi jej przedstawiciel Jim Gilligan.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Ile gwiazdy biorą za wesele? Nawet 50 tysięcy za jeden wieczór! Wiśniewski, Zenek i Narożna w cenniku ślubnych marzeń
Najnowsze

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]

Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
