Brytyjski premier David Cameron ostrzegł, że nie może gwarantować dalszego członkostwa swego kraju w Unii Europejskiej, jeśli Jean-Claude Juncker zostanie nowym przewodniczącym Komisji Europejskiej – poinformował "Der Spiegel".
Według niemieckiego tygodnika deklarację taką Cameron złożył na szczycie UE w Brukseli w ubiegły wtorek między innymi wobec kanclerz Angeli Merkel.
Jak ujawniły "Spieglowi" źródła z kręgu uczestników tego spotkania, Cameron w kuluarowych rozmowach deklarował, iż ewentualne poparcie Junckera przez większość przywódców państw unijnych mogłoby zdestabilizować brytyjski rząd, co przyspieszyłoby referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Z dużym prawdopodobieństwem Brytyjczycy opowiedzieliby się wtedy za wyjściem z UE – wskazywał brytyjski premier.
Osoba przyszłego przewodniczącego Komisji Europejskiej musi zostać zaproponowana przez szefów rządów państw UE i zatwierdzona przez Parlament Europejski. PE zasygnalizował już, że były premier Luksemburga Juncker jest jednym z jego faworytów.
Cameron uważa Junckera za zwolennika nadmiernego pogłębiania integracji europejskiej i osobę zagrażającą jego planom zreformowania więzi Wielkiej Brytanii z UE. Jak twierdzi "Spiegel", w Brukseli miał w odniesieniu do Junckera powiedzieć, że "twarz z lat osiemdziesiątych nie może rozwiązać problemów następnych pięciu lat".
Cameron obiecał renegocjację brytyjskich warunków członkostwa w UE i zapowiedział, że w razie zwycięstwa jego Partii Konserwatywnej w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych odbędzie się pod koniec 2017 roku referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE.