Unia Europejska nie rezygnuje z ekologicznego szaleństwa
Unia Europejska podąża drogą szaleństwa. Jak informuje portal dw.com, nowe cele klimatyczne UE są już ustalone: emisja gazów cieplarnianych ma spaść do 2040 roku o 90 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 roku. Uzgodnili to negocjatorzy państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego.
Jak przypomina portal, już wcześniej w UE obowiązywały ustalone cele klimatyczne, obecny cel na 2040 rok jest kolejnym etapem pośrednim. Do 2030 roku emisje muszą spaść o 55 proc. względem 1990 roku. Negocjatorzy państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego uzgodnili także, że paliwa, takie jak benzyna i gaz ziemny, zostaną włączone do systemu handlu uprawnieniami do emisji od 2028 roku. Do 2050 roku UE chce osiągnąć tzw. neutralność klimatyczną - stan, w którym emisje gazów cieplarnianych są równoważone przez ich pochłanianie lub redukcję, co prowadzić ma do zerowego bilansu netto.
Powyższe, czysto ideologiczne założenie, nie ma praktycznie szans na realizację. Gdyby jednak "zeroemisyjność" udało się jakimś cudem wprowadzić to oznaczałoby to cofnięcie się gospodarcze Europy o kilkaset lat. Nasz kontynent stałby się skansenem, odwiedzanym przez turystów z Chin, USA i innych państw nie kierujących się ekologicznym szaleństwem.
Źródło: Republika, dw.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X