Z powodu nadmiernego obciążenia pracą załogi linie lotnicze Brussels Airlines odwołają w lipcu i sierpniu 675 lotów. Rozpoczęcie strajku ogłosili też piloci skandynawskich linii lotniczych SAS.
Po trzydniowym strajku personelu pokładowego oraz pilotów linii lotniczej BA i rozmowach zarządu firmy ze związkami zawodowymi osiągnięte zostało porozumienie. – Odwołane zostaną 372 loty w lipcu oraz 303 loty w sierpniu, co odpowiada 6 procentom naszego rozkładu lotów – poinformowała Maaike Andries, rzeczniczka Brussels Airlines.
Andries wskazuje, że wszyscy pasażerowie, których loty zostały odwołane, zostali już o tym poinformowani. – Każdy, kto jeszcze nie otrzymał wiadomości, może zatem założyć, że jego lot będzie kontynuowany zgodnie z planem – wytłumaczyła.
Z kolei piloci skandynawskich linii lotniczych SAS ogłosili rozpoczęcie strajku ze skutkiem natychmiastowym. Może to oznaczać odwołanie 200-250 lotów dziennie dla 30 tys. pasażerów.
– Jest to naprawdę zła wiadomość. Jak mamy w takich warunkach pozyskać nowych inwestorów? Nieodpowiedzialną decyzją piloci stawiają na szali przyszłość firmy z 8 tys. miejsc pracy - oznajmił Anko van der Werff, szef SAS.
Konflikt jest związany ze zwolnieniem 560 pilotów w czasie pandemii, a następnie zatrudnianiem pracowników na nowych gorszych warunkach w innych spółkach związanych z SAS. W marcu w firmie przestał obowiązywać poprzedni układ zbiorowy.
Protest dotyczy lotów prowadzonych przez spółkę SAS Scandinavias, która odpowiada za połowę połączeń. Samoloty SAS Link, SAS Connect oraz partnerów zewnętrznych mają obsługiwać połączenia bez zakłóceń.