Rada Praw Człowieka ONZ uzgodniła wszczęcie międzynarodowego śledztwa w sprawie naruszeń prawa, do których mogło dojść podczas ofensywy Izraela w Strefie Gazy. Projekt rezolucji w tej sprawie przygotowali Palestyńczycy.
Za rezolucją głosowało 29 z 47 państw członkowskich Rady, USA jako jedyne były przeciw, a 17 państw (w tym niektórzy członkowie Unii Europejskiej) wstrzymało się od głosu.
Od 8 lipca, gdy rozpoczęła się izraelska operacja w Strefie Gazy, zginęło tam ponad 680 Palestyńczyków. Liczbę rannych szacuje się w tysiącach, a uchodźców na ponad 100 tys. Po stronie izraelskiej zginęło 31 osób, w tym dwóch cywilów.
Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay powiedziała w środę, że Izrael nie czyni dość, by chronić cywilów, a jednocześnie potępiła ataki rakietowe Hamasu. Wskazywała, że działania obu stron konfliktu mogą być równoznaczne ze zbrodniami przeciwko ludzkości.
Izraelska minister sprawiedliwości Cipi Liwni potępiła rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ i podkreśliła, że Izrael będzie w dalszym ciągu podejmował niezbędne działania, by zapewniać bezpieczeństwo swoim obywatelom. Oświadczyła wręcz, że „decyzja ONZ wspiera terroryzm” – informuje „Jerusalem Post” w wydaniu internetowym.
Kancelaria izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu w reakcji na rezolucję wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że „zamiast śledztwa w sprawie Hamasu, który popełnia podwójną zbrodnię wojenną, odpalając rakiety na izraelskich cywilów i chowając się za palestyńskimi cywilami”, Rada Praw Człowieka wzywa do śledztwa w sprawie Izraela, który podjął bezprecedensowe działania, by nie narażać palestyńskich cywilów, takie jak zrzucanie ulotek, informowanie przez telefon i wysyłanie SMS-ów w dniach poprzedzających