Argentyńscy politycy chcą ułatwić możliwość dokonania aborcji. Lewica proponuje rozwiazania, które pozwolą na dokonywanie aborcji na życzenie oraz bez podawania przyczyny.30 lipca argentyńscy obrońcy życia zorganizują kolejny marsz przeciwko liberalizacji prawa aborcyjnego. W poprzednim wzięło udział ponad 3 mln osób.
30 lipca na ulicach Buenos Aires odbędzie się kolejny Marsz dla Życia. Ma być on odpowiedzią na planowane zmiany w prawie aborcyjnym.
20 maja taka inicjatywa zebrała na argeńtyńskich ulicach ponad 3 mln osób.
Argentyńczycy protestują na ulicach oraz modlą się, by nie doszło do zatwierdzenia proponowanych zmian. Będą one przedmiotem prac argentyńskiego Senatu 8 sierpnia.
Projekt ustawy zakłada, że każda kobieta będzie miała prawo dokonać aborcji aż do 9 miesiąca ciąży, natomiast niepełnoletnia dziewczyna nie będzie miała obowiązku zgłoszenia tego czynu rodzicom oraz władzom.
Ponadto do 14 tygodnia ciąży, dziecko będzie mogło zostać zabite bez podawania przyczyny.
W kolejnych tygodniach dokonanie aborcji będzie możliwe, jeżeli ciąża jest skutkiem gwałtu, u dziecka podejrzewana jest niepełnosprawność albo ciąża będzie zagrażała życiu lub zdrowiu matki.
Przeciwnicy ustawy podkreślają, że będzie ona działała na korzyść tych, którzy dopuszczają się przestępstw na tle seksualnym.
Argentyna może stac się pierwszym krajem Ameryki Południowej, który zalegalizuje aborcję na tak szeroką skalę.