Amerykanie płacą za urlop kobietom, które zgadzają się na aborcję
Organizacja Students for Life of America informuje o doniesieniach w sprawie dodatkowego płatnego dnia urlopu dla pracowników miejskich trzech lokalizacji po dokonaniu tzw. aborcji.
Caroline Wharton przedstawicielka studenckiej organizacji pro-life poinformowała, że nowa polityka została wprowadzona w Pittsburghu w stanie Pensylwania, w Portland w stanie Oregon oraz w Bostonie w stanie Massachusetts.
W dwóch pierwszych miastach pracownikom przysługują trzy dni płatnego urlopu żałobnego w sytuacji poronienia. Stanowi urzędnicy kwalifikują aborcję jako „utratę ciąży”. Rozporządzenie Portland wyraźnie zaznacza, że aborcja nie musi być „uznana za medycznie konieczną”, aby kwalifikować się do tego urlopu. Prawo dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Miasto Boston natomiast płaci pracownikom za 12 tygodni aborcyjnego urlopu pod przykrywką „urlopu rodzicielskiego”.
„Jeśli zwolennicy aborcji upierają się, że nienarodzone dzieci są tylko zlepkami komórek, a nie prawdziwymi dziećmi, to nie powinno być nic do opłakiwania po aborcji. Nie udzielamy urlopu żałobnego w przypadku kolonoskopii, prawda? Jeśli aborcja jest nieszkodliwą procedurą medyczną, nie ma miejsca na płatny urlop żałobny po tzw. aborcji” – napisała Wharton w artykule opublikowanym na łamach Townhall.
Wharton podkreśla kłamstwa ruchów proaborcyjnych, które konsekwentnie utrzymują, że tzw. aborcja zarówno farmakologiczna, jak i chirurgiczna, jest bezpieczna dla kobiety i nie stanowi zagrożenia dla jej stanu zdrowia.
Caroline Wharton podkreśliła, że jeśli zwolennicy aborcji chcą argumentować za płatnym urlopem aborcyjnym tym, że kobiety potrzebują czasu na rekonwalescencję po aborcji, to nie podlega żałobie. Podważa to również ich kłamstwo, że aborcje są bezpieczne i łatwe, mit szeroko propagowany przez przemysł aborcyjny. Po raz kolejny ta polityka jest niewłaściwa.
Students for Life of America stawia pytanie: Dlaczego urlop rodzinny (żałobny lub rodzicielski) powinien być udzielany komuś, kto świadomie zdecydował się, by nie mieć rodziny – nawet do tego stopnia, że zabił członka rodziny?