– Jak wiecie walczę z ambasadorem sekretarza Johna Kerry\'ego, z jego gejem, synem k...., wku.... mnie – takimi słowami opisał relacje z ambasadorem USA Philipem Goldbergiem prezydent Filipin Rodrigo Duterte, informuje brytyjski „Guardian”.
Złe relacjach między politykiem a ambasadorem nie są żadną tajemnicą. Już podczas kampanii wyborczej Goldberg krytykował ówczesnego kandydata na prezydenta za skandaliczne słowa dotyczące zgwałconej i zamordowanej przez filipińskich więźniów australijskiej zakonnicy. Przyszły prezydent stwierdził, że „sam miał ochotą zgwałcić seksowną misjonarkę”.
Ostry język pełniącego swój urząd od niespełna dwóch miesięcy Duterte nie jest czymś nowym. Podczas kampanii zapowiadał on m.in. zabijanie przestępców terroryzujących kraj. Filipiński rząd informował, że w ostatnich miesiącach życie straciło już 400 dilerów narkotyków.
Aktualna polityka prezydenta nie spodobała się organizacjom zajmującym się prawom człowieka, które o przyjrzenie się sprawie zaapelowały do ONZ.
Filipiny są byłą kolonia USA, państwa te w ostatnich latach łączyły bardzo dobre stosunki polityczne.