Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego Australii, opublikowanych na rządowej stronie we wtorek, liczba Australijczyków określających się mianem bezwyznaniowych przewyższyła w ubiegłym roku liczbę osób, przyznających się do bycia katolikami. Wg danych na rok 2016 osoby bez wyznania, a więc również ateiści oraz wyznawcy New Age, stanowią aż 30,1% co odpowiada liczbie 7 040 700 Australijczyków, katolicy zaś plasują się tuż za nimi w liczbie 5 291 800 czyli 22,6%. Jeszcze kilka lat temu, w 2011 roku, tendencja była odwrotna, katolicy stanowili wówczas 25,3 % populacji, zaś ateistów i innych osób bez wyznania było 22,3 %.
Niektórych cieszą te wyniki, w Internecie można spotkać pełne zadowolenia komentarze osób, które twierdzą, że wszelkie religie są przyczyną wojen i zniewolenia umysłów ludzkich.
„Dobrze i mam nadzieję, że wiele innych krajów podąży ścieżką, którą obrała Australia. Im szybciej pozbędziemy się religii, tym lepszy i większy pokój zapanuje na świecie” /Chris French/
„Tak, niestety brak religii nie oznacza, że staniemy się wolni od prawicowych bigotów. Ale osiągniemy to. Jestem zasmucona, że nie mamy jeszcze równości małżeńskiej, ale w większości stanów prawa aborcyjne są całkiem przyzwoite, jednak jest jeszcze trochę pracy do zrobienia, ale nasze departamenty rządowe już akceptują neutralną płeć, jest to już możliwe do zaznaczenia w dokumentach (…) Wszystkie kraje mają swoje zadania. W jednych obszarach działamy szybciej w innych wolniej.” /Cathy McGregor/