Spotkanie grupy V4 odwołane. Powód? Zachowanie Węgier
Minister obrony Węgier Tibor Benkoe poinformował we wtorek, że odwołano spotkanie szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej, które miało się odbyć w tym kraju. Ministrowie z Polski i Czech ogłosili wcześniej, że nie wezmą w nim udziału z powodu stosunku Węgier do rosyjskiej inwazji na Ukrainę - pisze AFP.
Minister obrony Węgier Tibor Benkoe poinformował we wtorek, że odwołano spotkanie szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej, które miało się odbyć w tym kraju. Ministrowie z Polski i Czech ogłosili wcześniej, że nie wezmą w nim udziału z powodu stosunku Węgier do rosyjskiej inwazji na Ukrainę - pisze AFP.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak potwierdził w poniedziałek wieczorem na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że nie będzie uczestniczył w środowym spotkaniu szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej.
Benkoe oznajmił natomiast, nie podając żadnych dodatkowych szczegółów, że „spotkanie odbędzie się w późniejszym terminie”.
Czeska minister obrony Jana Czernochova powiadomiła już w piątek, że nie pojedzie. Wyjaśniła, że nie chce brać udziału w kampanii wyborczej na Węgrzech i skrytykowała podejście Budapesztu do wojny na Ukrainie.
„Zawsze popierałam V4 i jest mi bardzo przykro, że dla węgierskich polityków tania rosyjska ropa jest teraz ważniejsza od ukraińskiej krwi” - napisała Czernochova na Twitterze.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Żaryn chwali ABW ws. Suchanow: dobra decyzja. Inaczej mielibyśmy do czynienia z zagrożeniem dla państwa
Anna Gembicka ostro o rządzie Tuska i decyzji TSUE w Republice: "Oni są w stanie wyinterpretować cokolwiek"
Internet wrze po ujawnieniu informacji o hejterze związanym z fundacją współtworzoną przez Macieja Laska
Najnowsze
Błaszczak ostro o szefie SKW: Stróżyk zajmuje się polityką zamiast bezpieczeństwem państwa
Anna Gembicka ostro o rządzie Tuska i decyzji TSUE w Republice: "Oni są w stanie wyinterpretować cokolwiek"
Kevin Spacey przerywa spekulacje: „Nie jestem bezdomny!” Aktor wyjaśnia, co naprawdę miał na myśli