Polska remisuje z Tajwanem 1:1 po pierwszym dniu spotkania w tenisowym Pucharze Federacji, którego stawką jest dla nas pozostanie w Grupie Światowej II. W pierwszym z dzisiejszych meczów Paula Kania przegrała z Ching-Wen Hsu 3:6, 4:6, lepiej sprawiła się 18-letnia Magdalena Fręch, która pokonała Ya-Hsuan Lee 4:6, 6:0, 6:2.
W pierwszym spotkaniu zawiodła Paula Kania, teoretycznie lepsza z naszych tenisistek – 151 miejsce w rankingu WTA – przegrała pojedynek ze sklasyfikowaną 202 pozycje niżej Ching Wen Hsu. Polka na początku spotkania przełamała rywalkę na 2:1, jednak potem łatwo przegrała cztery następne gemy. Ostatecznie tenisistka z Tajwanu wygrała pierwszą partię 6:3. W drugiej również Azjatka wyszła na prowadzenie 5:2. Od tego stanu Kania zdołała odrobić część strat, ale ostatecznie poległa do czterech.
Sytuacja Polek wyglądała jeszcze gorzej po pierwszym secie drugiego spotkania, którego Magdalena Fręch (485 WTA) przegrała 4:6 z Ya-Hsuan Lee (186 WTA). Na szczęście nasza nastoletnia reprezentantka zaprezentowała ducha walki i w drugiej partii całkowicie zdominowała przeciwniczkę wygrywając do zera. Na początku decydującego seta kibice w Inowrocławiu zadrżeli po tym jak Fręch dała się przełamać, jednak Polka błyskawicznie odrobiła stratę. Jeszcze w dwóch kolejnych gemach obie panie wygrały swoje podania, ale potem nastąpił już popis naszej tenisistki, która wygrała trzecią partię do dwóch. Dzięki triumfowi nastolatki z Łodzi po pierwszym dniu rywalizacji w meczu Polski z Tajwanem mamy remis. Jutro kolejne dwa spotkania singlowe i debel.