Tokio 2020. Mecz z Włochami bez Kubiaka? „Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach”
Trener Vital Heynen przyznał, że brak Michała Kubiaka w składzie na mecz otwarcia z Iranem (2:3) to efekt kłopotów zdrowotnych kapitana reprezentacji Polski w siatkówkę - Nie mogę zagwarantować, że zagra w kolejnym spotkaniu - zaznaczył szkoleniowiec.
Heynen od dawna powtarzał, że nie wyobraża sobie składu na igrzyska w Tokio bez Kubiaka. Kapitana zespołu jednak zabrakło nie tylko w wyjściowym składzie, ale ani przez chwilę nie pojawił się na boisku. Zastąpił go debiutujący w igrzyskach Aleksander Śliwka.
- Nie będzie wielkiej niespodzianki co do tej decyzji personalnej. Michał nie jest w stu procentach zdrowy. Ma problem natury fizycznej. Zobaczymy, jak szybko dojdzie do siebie. Nie będę mówił o tym, co mu się stało. Jasne jest, że nie był w stanie dziś grać. Robimy wszystko, by mógł zagrać za dwa dni, ale nie mogę tego zagwarantować - zaznaczył Heynen.
Kubiak kiedy Vital przerwał mu uczenie się irańskich przekleństw żeby mu powiedzieć ze nie będzie grał dzisiaj pic.twitter.com/q90PNVgLJr
— lob son (@weroboda) July 24, 2021
W poniedziałek Biało-Czerwoni zmierzą się z Włochami.
Zapytany, czy uraz przyjmującego jest poważny, Belg nie odpowiedział konkretnie.
- Zobaczymy. Zawsze do końca mam nadzieję, że będzie dobrze, ale nie jestem w stanie tego przewidzieć - podkreślił.
- Staram się zrobić wszystko, żeby być gotowym jak najszybciej i tyle. Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach, a być może godzinach - stwierdził sam zawodnik.
Biało-czerwoni są wskazywani jako jedni z głównych faworytów igrzysk w stolicy Japonii. Występ zaczęli jednak od porażki.
Niestety POLSKA-IRAN 2:3. Na szczęście ten mecz o niczym nie przesądza. Trzymamy kciuki za naszych siatkarzy????????????
— Marcin Możdżonek (@MarcinMozdzonek) July 24, 2021
- Czy jestem zły? Nie, jestem rozczarowany. Musimy być realistami. Jeśli spojrzy się na całe spotkanie, to Iran był lepszy. Lepiej radził sobie w ataku i obronie. Nam gra w tych elementach nie wychodziła - analizował szkoleniowiec.
Jak dodał, porażka boli go tym bardziej, że dominacja rywali nie była wyraźna.
- Najbardziej rozczarowujące jest dla mnie to, że wiadomo, iż podczas igrzysk będą zacięte mecze. Musisz je wygrywać, bo nie ma zbyt wielu spotkań, które mają inny przebieg. Jeśli przegrywasz 0:3, to wtedy wszystko jest jasne, ale przy 2:3 i kilku niewykorzystanych piłkach meczowych... Teraz nawet nie pamiętam, ile dokładnie ich było, ale mieliśmy je i ich nie wykorzystaliśmy. To jest dla mnie największy problem - nie chwyciliśmy swojej szansy w tym pojedynku - wskazał.