Igrzyska Olimpijskie w Tokio trwają. Polacy jeszcze nie zdobyli medalu, we wtorek mamy jedną szansę medalową, bo wioślarstwo zostało przesunięte o 24 godziny.
Nad ranem, o godz. 5:30 zagra Hubert Hurkacz, który w drugiej rundzie turnieju tenisa zmierzy się z Liamem Broadym z Wielkiej Brytanii.
O 7:40 pora na koszykówkę 3 × 3. Polscy koszykarze 3 × 3 zagrają ostatnie spotkanie grupowe — z Belgią. Ich sytuacja przed tym meczem jest bardzo trudna, nawet w przypadku zwycięstwa nie ma gwarancji, że uda się awansować do ćwierćfinału. Wszystko z uwagi na dwie porażki przeciwko Chinom oraz Holandii. Nie wszystko jednak stracone — póki piłka w grze, warto mieć nadzieję.
Jeśli uda nam się awansować do ćwierćfinału, to o godz. 14 odbędzie się ćwierćfinał.
O godz. 8:00, wystartuje Maja Włoszczowska w wyścigu wspólnym w kolarstwie górskim. Polka jest dwukrotną wicemistrzynią olimpijską, a także mistrzynią świata. Impreza w Tokio to jej ostatnie igrzyska, zatem możemy być pewni, że da z siebie wszystko. W kontekście medalowym może być stosunkowo trudno, jednakże tak utytułowana zawodniczka może sprawić niespodziankę.
O 10:00 oraz 13:00 swoje drugie mecze grupowe rozegrają Polscy siatkarze plażowi. Grzegorz Fijałek i Michał Bryl zmierzą się z Marco Grimalt i z Estebanem Grimalt z Chile.
Natomiast Piotr Kantor i Bartosz Łosiak z Juliusem Tholem oraz Clemensem Wicklerem z Niemiec. Jeżeli chodzi o szanse medalowe, to głównie liczymy na drugą z naszych par. W 2018 roku byli liderami światowego rankingu. Od tego czasu borykali się z drobnymi kontuzjami, jednakże w Tokio są w pełni sił i medal jest jak najbardziej w ich zasięgu.
Dlaczego wioślarstwo zostało przesunięte?
Wielkie szanse medalowe mamy w wioślarstwie, jednak z powodu zbliżającego się tajfunu, organizatorzy przesunęli finały w tej dyscyplinie na środę. Aż trzy polskie osady są zdecydowanymi faworytami swoich finałów.