Rosyjskie media hucznie donoszą o tragicznej śmierci 18-letniego Aleksieja Łomakina. Na co dzień występował w barwach drużyny Lokomotiv Moskwa, razem z Polakami – Grzegorzem Krychowiakiem oraz Maciejem Rybusem. Nastolatek najprawdopodobniej zamarł wracając z imprezy.
Matka zawodnika jako pierwsza zaalarmowała o nieobecności syna, gdy ten nie wrócił do domu po treningu. Próbowała się do niego dodzwonić, za każdym razem bezskutecznie. Moskiewskie media wskazują, że telefon miał pozostawić wraz z plecakiem w taksówce.
"Ciało Łomakina znaleziono w niedzielę w południowej części miasta" – podała rzeczniczka moskiewskiego Komitetu Śledczego Julia Iwanowa. Tamtejsze media podają, że chłopak miał udać się na zakrapianą imprezę i wracając, zamarł na śmierć.
Policja wszczęła dochodzenie mające ustalić przyczynę jego śmierci.
Władze klubu Lokomotiv Moskwa wydały oświadczenie w sprawie. " FC Lokomotiw ze smutkiem informuje, że piłkarz drużyny U-21 Aleksiej Łomakin zmarł w Moskwie. Trwa śledztwo. Jesteśmy zszokowani tą tragedią. Klub chciałby złożyć najgłębsze kondolencje rodzinie i przyjaciołom Aleksieja" – czytamy.
FC Lokomotiv is saddened to report that Loko U21 player Alexey Lomakin has died in Moscow. The investigation is on.
— FC Lokomotiv Moscow (@fclokomotiv_eng) 3 grudnia 2018
We are shocked by the tragedy. FC Lokomotiv would like to express our deepest condolences to the family and friends of Alexey. pic.twitter.com/BHhokwtsOP