Agnieszka Radwańska wygrała ćwierćfinałowy mecz z Robertą Vinci w turnieju WTA w Doha. Spotkanie obfitowało niesłychanie efektowne zagrania i na długo pozostanie w pamięci kibiców. W półfinale Polka zmierzy się z Hiszpanką Suarez-Navarro.
Radwańska potykała się z Włoszką do tej pory dziewięć razy z czego wygrała siedem spotkań. Vinci jednak w ostatnim czasie przeżywa najlepszy okres w swojej karierze. Wszystko zaczęło się podczas zeszłorocznego US Open gdzie włoska tenisistka sensacyjnie pokonała w półfinale Serenę Williams i przegrała dopiero w finałowym spotkaniu ze swoją rodaczką Flavią Penettą. Ostatnio w Petersburgu odniosła natomiast pierwsze turniejowe zwycięstwo, co poskutkowało debiutem w czołowej dziesiątce rankingu WTA.
Już na początku spotkania Vinci potwierdziła swoją dobrą formę i szybko przełamała Polkę, by po chwili wyjść na prowadzenie 3:1. W kolejnych gemach serwisowych Radwańska również miała duże problemy z inteligentnie i niemal bezbłędnie grającą Włoszką. Gdy na tablicy widniał wynik 2:4 Polce udało się jeszcze wyjść ze stanu 0:40 i zmniejszyć stratę do jednego gema. Jednak przy kolejnym serwisie Krakowianki Vinci przypieczętowała ostatecznie zwycięstwo w secie wynikiem 6:3.
Porażka w pierwszej partii podrażniła Radwańską, która rozpoczęła drugiego seta od przełamania. Włoszka jednak już w następnym gemie błyskawicznie odrobiła straty. Polka nie straciła na szczęście rezonu i od stanu 2:2, dzięki niebotycznym wręcz zagraniom jakie wielokrotnie zapewniały jej zwycięstwa w plebiscytach na najlepsze tenisowe akcje, wygrała 4 kolejne gemy i całego seta 6:2. Trzeba również oddać, że Vinci także kiedy tylko mogła odgryzała się Polce pięknymi zagraniami. Widzowie mogli więc podziwiać tego wieczora wyjątkowo efektowny spektakl.
Niebotyczny poziom wymian utrzymał się również na początku trzeciej partii. Tenisistki najpierw zgodnie wygrały swoje gemy serwisowe, ale potem Vinci zaczęła ustępować pod nawałnicą coraz to efektowniejszych zagrań Radwańskiej i Polka po dwóch przełamaniach wyszła na prowadzenie 4:1. Wtedy Krakowianka złapała lekką zadyszkę, co skrzętnie wykorzystała włoska tenisistka odrabiając jednego break'a. Radwańska jednak szybko odzyskała równowagę, przycisnęła w końcówce i wygrała cały mecz 3:6, 6:2, 6:3. Kibice na długo zapamiętają to spotkanie, ilość przepięknych zagrań jakimi popisywały się obie tenisistki była bowiem tak duża, że można by nimi obdzielić cały turniej. Vinci z Radwańską zasłużyły sobie tym meczem na miano tenisowych Harlem Globetrotters.