Serena Williams najlepsza w historii?

Serena Williams po zwycięstwie w półfinale Australian Open nad Agnieszką Radwańską, ma szanse na wyrównanie wyniku legendarnej niemieckiej tenisistki Steffie Graf, która 22 razy wygrała turniej wielkiego szlema.
Serena Williams absolutnie dominuje rywalizację w kobiecym tenisie, w półfinale Australian Open pokonała Agnieszkę Radwańską w przeciągu 64 minut. Williams, która od kilku lat zajmuje pierwsze miejsce w światowym rankingu, dysponuje niesamowitą siłą fizyczną, którą efektywnie wykorzystuje na korcie. Jej potężny serwis stanowiłby wyzwanie dla najlepszych reprezentantów męskiego tenisa.
Williams po raz 7 awansowała do finału turnieju rozgrywanego w Melbourne, ale po raz pierwszy ta sztuka udała jej się bez straty seta. Ponadto nigdy nie przegrała ostatniego meczu. W sobotnim finale zmierzy się z Niemką polskiego pochodzenia Angeliką Kerber. Jeśli Williams ponownie zaprezentuje swój najlepszy tenis, nie powinna mięć problemu z wygraniem całego turnieju.
Williams w ostatnich 40 meczach wielkiego szlema, tylko raz musiała uznać wyższość rywalki. W Australian Open, poza walką o kolejny tytuł, Williams chce wyrównać osiągnięcie legendarnej Steffi Graff. Niemka, która w latach 90, podobnie jak teraz amerykanka, dominowała na kobiecych kortach, 22 krotnie wygrywała turnieje wielkiego szlema.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Pochówek polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów z UPA w Puźnikach na zachodzie Ukrainy. Odczytano list prezydenta
Niemiecka gazeta szkaluje Polskę za obronę wschodniej granicy. Domaga się przyznawania podsyłanym przez Łukaszenkę migrantom azylu
Ziobro komentuje wyrok TSUE: Polakom nie wolno zmieniać sądownictwa, jeśli nie jest to po myśli Brukseli
Prezydent Nawrocki odniósł się do błazenady ministra Sikorskiego przed Białym Domem. "Apeluję o powagę"
Najnowsze

Pochówek polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów z UPA w Puźnikach na zachodzie Ukrainy. Odczytano list prezydenta

Niezwykła historia Węgierki z Polską w sercu

Zełenski o rozmowach pokojowych z Putinem. "Może przyjechać do Kijowa"
