Piłkarze Realu Madryt po zwycięstwie 4:0 (2:0) nad meksykańskim zespołem Cruz Azul awansowali do finału rozgrywanych w Maroku klubowych mistrzostw świata. Ich rywala w spotkaniu o tytuł wyłoni środowy mecz argentyńskiego San Lorenzo z Auckland City.
Spotkanie "Królewskich" z Cruz Azul miało się odbyć w Rabacie, ale ostatecznie zostało przeniesione do Marrakeszu. Powodem był zły stan murawy na stadionie w stolicy Maroka, po rozegraniu tam w środę meczu barażowego, a w sobotę dwóch ćwierćfinałów.
Pierwszą bramkę dla Realu zdobył w 15. minucie strzałem głową Sergio Ramos po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Toniego Kroosa. Na 2:0 podwyższył w 36. minucie Karim Benzema. Francuz wykorzystał sprytne podanie Daniela Carvajala, który wcześniej popisał się efektownym rajdem prawą stroną.
W końcówce pierwszej połowy meksykański zespół mógł zdobyć kontaktową bramkę, ale Gerardo Torrado nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Iker Casillas.
Po przerwie triumfatorzy europejskiej Ligi Mistrzów zdobyli kolejne gole. W 50. minucie Gareth Bale trafił głową do siatki po dokładnym dośrodkowaniu Cristiano Ronaldo, a wynik ustalił w 70. minucie Isco, który popisał się serią zwodów i precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów.
"Królewscy", podobnie jak triumfator Copa Libertadores - San Lorenzo, przystąpili do turnieju od półfinału. Przeciwnikiem argentyńskiej drużyny w walce o finał będzie w środę nowozelandzki Auckland City. Ten mecz, a także sobotni finał, zostały już wcześniej wyznaczone w Marrakeszu, oddalonym od Rabatu o ponad 300 kilometrów.
Klubowe mistrzostwa świata odbywają się w Maroku po raz drugi z rzędu. W ubiegłym roku tytuł zdobył Bayern Monachium, pokonując w finale Raję Casablanca 2:0.