Kamil Grosicki długo czekał, na informację, gdzie zagra w najbliższych miesiącach. Skrzydłowy WBA musiał czekać na decyzję, którą w sprawie jego transferu do Nottingham Forest podejmie Komisja Arbitrażowa.
Piłkarz nie został zgłoszony do rozgrywek Premier League. Oznacza to, że najbliższe miesiące miałby spędzić na trybunach. Jak wynika z wpisu dziennikarza Mateusza Borka, Grosicki "prawdopodobnie zostanie wpisany na listę (25 miejsce), uprawniające do gry w Premier League".
Koniec zamieszania w 21SecondsGate by @GrosickiKamil Komisje, arbitraże, kancelarie.Brak zgody na odejście do NF. Reprezentant Polski zostaje w @westbrom Przynajmniej do stycznia.Grosicki prawdopodobnie zostanie wpisany na listę (25 miejsce), uprawniające do gry w @premierleague
— Mateusz Borek (@BorekMati) October 29, 2020
Los reprezentanta Polski miał rozstrzygnąć się we wtorek. Sprawę miała rozstrzygnąć Komisja Arbitrażowa. Decyzja w sprawie ma zapaść w czwartek.
Grosicki miał podpisać umowę wypożyczenia w ostatnim dniu, w którym angielskie kluby mogły przeprowadzać między sobą transfery, jednak zdaniem władz angielskiej piłki, doszło do spóźnienia, które może anulować ten ruch. Miało ono wynieść... 21 sekund.
WBA jest obecnie 17. zespołem Premier League. Nottingham to z kolei 20. ekipa w stawce Championship.
Drugim reprezentantem Polski, który postawił się w ostatnim czasie w trudnej sytuacji przed Euro, jest Arkadiusz Milik. Podobnie jak Grosicki, napastnik Napoli nie znalazł się w kadrze swojego zespołu na trwające rozgrywki Serie A i Ligi Europy.