Przepiękny finał Superpucharu Europy. 9 bramek na szczycie
W spotkaniu o Superpuchar Europy tradycyjnie spotkali się zwycięzcy Ligi Mistrzów i Ligi Europy, czyli Barcelona i Sevilla. Katalończycy prowadzili 4:1, jednak drużyna Krychowiaka wyrównała na 4:4 by ostatecznie ulec w dogrywce 5:4. Bohaterem spotkania został Pedro, który strzelił kluczową bramkę dla Barcy, ale przez swój występ najprawdopodobniej w zbliżającym się sezonie nie zagra w Champions League.
Mecz Barcelony z Sevillą rozpoczą się od niespodziewanego prowadzenia drużyny z Andaluzji. W 3 minucie wynik spotkania otworzył Ever Banega. Radość kibiców Sevilli w ciągu zaledwie 13 minut przerodziła się w rozpacz. Dwukrotnie z rzutów wolnych trafił Leo Messi. Po 52 minutach wydawało się, że spotkanie jest już rozstrzygnięte. Bramki Rafinhi i Luisa Suareza dały Katalończykom trzy-bramkowe prowadzenie. Sevilla niespodziewanie ruszyła do odrabiania strat i dzięki bramkom Reyesa, Gameiro oraz Konoplyanki. Kibice i zawodnicy Barcy nie mogli uwierzyć w to co się działo na boisku. Ostatecznie, na 5 minut przed końcem dogrywki, bramkę dla Dumy Katalonii, strzelił Pedro Rodriguez, który miał nie pojawić się na boisku.
Hiszpan wszedł na plac gry, ponieważ trener Luis Enrique musiał wprowadzić ofensywnego zawodnika. Pedro jeszcze w tym okienku transferowym ma przenieść się do Manchesteru City a występ w Superpucharze Europy uniemożliwi mu grę w rozgrywkach Ligi Mistrzów.