Starcie FC Barcelony z Bayernem Monachium stało na niespotykanie wysokim poziomie. Ostatecznie powrót Pepa Guardioli na Camp Nou trzeba zaliczyć do nieudanych. Jego podopieczni ulegli Katalończykom 3:0.
Starcie obecnego lidera hiszpańskiej La Ligi ze zwycięzcą tegorocznych rozgrywek Bundesligi zapowiadano jako przedwczesny finał. Kibice szykujący się na pokaz najlepszej piłki nie zawiedli się. Od pierwszych minut spotkanie stało na nieprawdopodobnie wysokim poziomie. Zawodnicy Barcelony dochodzili do kolejnych sytuacji jednak Suarez i Neymar przegrali swoje pojedynki ze świetnie dysponowanym Manuelem Neuerem. Grający w ochronnej masce Robert Lewandowski, mijając się z piłką zagraną przez Tomasa Mullera, nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji.
Drugą połowę zdecydowanie zdominowali zawodnicy z Monachium. Podopieczni Pepa Guardioli do 77 minuty przeważali, jednak ich dobra passa zakończyła się bramką Leo Messiego. Argentyńczyk potrzebował zaledwie 280 sekund na strzelenie kolejnej bramki. Po ustrzeleniu dubletu przez „Atomową Pchłę” Bayern był w szoku. Ostatni gwóźdź do trumny Bawarczyków wbił Neymar. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Katalończyków 3:0.
Rewanż za 12 maja w Monachium.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie