Manchester City pokonał na własnym stadionie PSG 1:0 i po raz pierwszy w historii awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Zwycięską bramkę zdobył w drugiej połowie niezawodny Kevin De Bruyne.
Po tym jak w Paryżu po znakomitym spotkaniu padł remis 2:2, widzowie liczyli na podobny spektakl w rewanżu. Mistrzowie Francji osłabieni absencją Davida Luiza i Blaise'a Matuidiego pauzujących za kartki oraz wciąż leczącego uraz Marco Verattiego nie byli w stanie jednak grać na takim poziomie jak w pierwszym starciu. Od początku to gospodarze byli stroną, której ataki były bardziej niebezpieczne. W 29 minucie jeden z nich skończył się podyktowaniem rzutu karnego po tym jak Kevin Trapp faulował Aguero w polu karnym. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, ale jego uderzenie było niecelne.PSG największe zagrożenie stwarzało po rzutach wolnych wykonywanych przez Zlatana Ibrahimovicia. Dwukrotnie, raz w pierwszej i raz w drugiej połowie potężne strzały Szweda bronił jednak Joe Hart.
Decydujący moment spotkania miał miejsce w 76 minucie. City rozgrywało atak pozycyjny i piłka trafiła do Kevina De Bruyne, ten zaś ładnym, technicznym uderzeniem z drugiej linii umieścił piłkę tuż przy słupku nie dając szans Trappowi na interwencję. Po tej bramce goście potrzebowali już dwóch goli do awansu. W końcówce szansę na zmianę wyniku zmarnował Cavani przegrywając pojedynek z Hartem, a Ibrahimović zdołał trafić do siatki, ale ze spalonego. Rezultat nie zmienił się do ostatniego gwizdka i historyczne osiągnięcie Manchesteru stało się faktem.
City po raz pierwszy grało w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a teraz po raz pierwszy wystąpi w półfinale rozgrywek. Głównymi bohaterami, którym angielska drużyna zawdzięcza ten awans są strzelec bramek w obu spotkaniach z PSG Kevin De Bruyne i znakomicie spisujący się w bramce Joe Hart.