Kamil Stoch uzyskał 130,5 m i był najlepszy na trzecim treningu przed czwartkowym konkursem mistrzostw świata w Falun na dużej skoczni. Dwukrotny złoty medalista olimpijski jako jedyny przekroczył granicę 130 metrów.
- Było bardzo fajnie, sympatycznie, przyjemnie, szczególnie w trzeciej próbie. Skakało mi się super. Niepokoju przed treningiem nie czułem, bo wiedziałem, że ten obiekt odpowiada mi znacznie bardziej niż skocznia normalna, która tu jest wyjątkowo mała - powiedział Stoch. W sobotnim konkursie zajął 17. miejsce.
Drugi wynik - 126,5 m miał Norweg Johann Andre Forfang, a trzeci - 129 m lider klasyfikacji pucharowej Słoweniec Peter Prevc. We wszystkich trzech poniedziałkowych seriach treningowych nie wystąpił mistrz świata ze skoczni normalnej Norweg Rune Velta.
W czołowej "10" trzeciego treningu znalazło się jeszcze dwóch Polaków. Szósty rezultat - 124,5 m miał Aleksander Zniszczoł, a ósmy - 122 m Piotr Żyła. Dawid Kubacki zajął 12. miejsce - 122,5 m, Klemens Murańka 26. - 111,5 m, a Jan Ziobro 30. - 109 m. Polacy dobrze skakali także we wcześniejszych seriach.
- Pierwsze dwa skoki były fajne. Trzeci zepsułem na progu, ale nie ma niepokoju, bo wiem co zawaliłem i wyeliminuję to - zapewnił Murańka.
- Dwa pierwsze to było takie zapoznanie ze skocznią, a w trzecim już wszystko zafunkcjonowało jak należy - dodał Zniszczoł.
- Takie normalne po prostu były te skoki - krótko ocenił Kubacki.
O zepsutym skoku podczas konkursu na obiekcie HS 100 zapomniał już Żyła.
- Łatwo zapomnieć nie było, ale jak widać udało się. Musiałem się z tym uporać jeszcze przed tym treningiem. Gdyby mi się nie udało dziś pewnie byłoby słabo, a wyszło w porządku. Skakałem dokładnie tak, jak potrafię - podkreślił.
Z treningu zrezygnowali brązowy medalista ze skoczni normalnej Austriak Stefan Kraft i srebrny Niemiec Severin Freund.
Do niezłej formy powoli wraca Szwajcar Simon Ammann, który w Falun startuje po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Czterokrotny mistrz olimpijski uzyskał 124 m i zajął siódme miejsce.
Wysokiej formy nie prezentuje natomiast Austriak Gregor Schlierenzauer. Skacząc tuż przed Stochem w zbliżonych warunkach wietrznych, miał tylko 117,5 m, co dało mu 16. lokatę.
We wtorek odbędą się kolejne sesje treningowe, a w środę zaplanowane są kwalifikacje.
- Nie wiem jeszcze w jakim zakresie będziemy uczestniczyć w jutrzejszym treningu. Być może zawodnicy oddadzą tylko po jednym skoku. Dziś wszystko wyglądało bardzo dobrze. Każdy skakał tak, jak się spodziewałem. Może nieco na plus zaskoczył mnie Dawid - ocenił trener Łukasz Kruczek.