Od pierwszych minut na stadionie BMO Field w Toronto działo się bardzo dużo. Atmosfera meczu osiągała temperatury niespotykane w kanadyjskim klimacie. Ofiarą tego stanu rzeczy stała się młoda gwiazda MLS. Jozy Altidore po niesportowym zachowaniu na ławce rezerwowych, otrzymał czerwoną kartkę w 34 minucie. Mimo kilku dobrych okazji obu drużyn, do przerwy nie było goli. W 51 minucie padła pierwsza bramka. Po błędzie środkowego obrońcy z Nowego Jorku, który fatalnie odbił niezbyt trudną wrzutkę wprost do nadbiegającego Herculeza Gomeza. Ten w profesorskim stylu pokonał bramkarza gości. Najpiękniejszą bramkę meczu strzelił Giovinco w 78 minucie, chwile wcześniej zmieniając autora pierwszego trafienia.Włoski pomocnik przeprowadził indywidualną akcję mijając kilku zawodników Red Bulls. Po znalezieniu się w polu karnym, pięknym uderzeniem w ,,długi róg” bramki ponownie nie dał szans bramkarzowi Byków. W końcówce gola dającego nadzieję Nowojorczykom strzelił Wright Phillips. Napastnik gości wykorzystał niefortunne wybicie górnej piłki przez obrońców, strzelając półwolejem nie do obrony dla Konopki. Cały mecz w zespole z Toronto zaliczył obrońca z polskim paszportem Damian Perquis, który ma nadzieje zagrać na Mistrzostwach Europy we Francji. Toronto zapewniło sobie awans do play-off rozgrywek konferencji wschodniej, w której dopiero rozpocznie się decydująca walka o prym w Major Leauge Soccer. New York Red Bulls zachowało pierwsze miejsce w tabeli konferencji wschodniej z pięcioma punktami przewagi nad wiceliderem Toronto FC. W konferencji zachodniej liderem jest FC Dallas. Runda zasadnicza MLS jest niezwykle wyrównana, co jest wspaniałą prognozą decydującej o mistrzostwie fazie play-off. Toronto FC 2 : 1 New York Red Bulls (Gomez 51', Govinco 78', Wright-Phillips 86')

mls.com