Łukasz Kubot i Marcelo Melo zaczęli US Open od wygranej. Mistrzów Wimbledonu czekają trudne wyzwania. Oba turnieje są skrajnie od siebie różne. Inna nawierzchnia, regulamin, komercja, a nawet atmosfera. W jednym roku nie osiągnęli tego nawet najwybitniejsi tenisiści.
- Jeśli mają z nami rywalizować przynajmniej niektórzy singliści, musi być krótko, szybko i dynamicznie. Ja nie narzekam, że jest w tym wszystkim trochę przypadku. Rozumiem cały biznes. Jeśli chcemy, by się kręcił i pojawiały się w nim duże pieniądze, musimy się godzić na więcej ryzyka – tłumaczył Melo.
Polak i Brazylijczyk chcą udowodnić, że są w stanie zapisać się w historii. Swój start zaczęli od zwycięstwa z Guillermo Duranem oraz Nealem Skupskim. Mecz zakończył się wynikiem 6:3, 3:6, 6:3. Pierwsze dwa sety nie przyniosły wielu emocji. W obu partiach zdecydowało jedno przełamanie. Kolejny pojedynek polsko-brazylijski duet stoczy z zawodnikami, którzy odnoszą wielkie sukcesy, z Francuzami Julien Benneteau i Edouard Roger-Vasselin. Zapowiada się emocjonujące spotkanie.