Kolejny popis Russella Westbrooka
Russell Westbrook z Oklahoma City Thunder po raz piąty w sześciu ostatnich występach w lidze koszykówki NBA popisał się tzw. triple-double. W wygranym we własnej hali meczu z Toronto Raptors 108:104 jego dorobek to 30 punktów, 17 asyst i 11 zbiórek.
Pod nieobecność kontuzjowanego Kevina Duranta na barkach Westbrooka spoczywa odpowiedzialność za wyniki walczącej o miejsce w play off ekipy z Oklahomy. I 26-letni rozgrywający wywiązuje się z tej roli świetnie, notując serię niesamowitych spotkań.- To niewiarygodne, co wyczynia na parkiecie. Nie ma sposobu, by go zatrzymać, a co za tym idzie trudno pokonać Thunder - przyznał Kyle Lowry, obrońca Raptors, który w niedzielę najczęściej próbował powstrzymywać Westbrooka.
Ten tzw. triple-double, czyli dwucyfrowe osiągnięcia w punktach, zbiórkach i asystach, odnotował po raz siódmy w sezonie i 15. w karierze. 17 podaniami otwierającymi partnerom drogę do kosza rywali ustanowił rekord kariery w tym elemencie.
- Na indywidualne statystyki zwracam uwagę dopiero po meczu i to wygranym. Zwycięstwo drużyny jest wartością nadrzędną i temu jest wszystko podporządkowane - przyznał gwiazdor Thunder, który przewodzi klasyfikacji najskuteczniejszych w NBA ze średnią 27,4 pkt w spotkaniu, jest drugi w rankingu najlepiej przechwytujących podania rywali i czwarty pod względem asyst.
Po 21 pkt dla gospodarzy zdobyli reprezentanci Hiszpanii - Serge Ibaka i Turcji - Enes Kanter, który odnotował też 12 zbiórek. Wśród gości, którzy trafili wszystkie dziewięć rzutów wolnych, wyróżnił się DeMar DeRozan - 24 pkt i dziewięć asyst.
Mimo zwycięstwa zespół Thunder nie może być pewnym udziału w play off. Obecnie z bilansem 35 wygranych i 28 porażek zajmuje ósmą pozycję na Zachodzie. Tuż za nim plasują się z "Pelikany" z Nowego Orleanu (34-29).
Liderem tej konferencji z najlepszym dorobkiem w lidze - 49 zwycięstw przy zaledwie 12 przegranych - są koszykarze Golden State Warriors. W niedzielę pokonali we własnej hali Los Angeles Clippers 106:98.
Wśród "Wojowników", którzy do sześciu przedłużyli serię wygranych przed swoimi kibicami, najskuteczniejszy był Draymon Green - 23 pkt. Jednak największy aplauz kibiców wywołała indywidualna akcja Stephena Curry'ego, który w trzeciej kwarcie, tuż przed końcem czasu na oddanie rzutu, przedryblował trzech przeciwników, po czym wycofał się za linię trzech punktów i z odchylenia trafił do kosza.
Trener Warriors Steve Kerr złapał się za głowę po tym zagraniu, a po meczu przyznał: "Myślałem, że on (Curry - PAP) już niczym mnie nie zaskoczy, a jednak znowu mu się udało. Choć z drugiej strony po nim można się spodziewać wszystkiego, nawet najbardziej niewiarygodnych akcji".
W osłabionej brakiem kontuzjowanego Blake'a Griffina drużynie Clippers, która zajmuje piątą lokatę na Zachodzie (40-23), najlepiej spisał się rezerwowy Austin Rivers - 22 pkt.
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Niemcy wydają miliardy na ocalałych z Holocaustu. Dla polskich ofiar nie przewidzieli nawet złotówki
Kaleta krytykuje Wawrykiewicza ws. Funduszu Sprawiedliwości. "Czyli wszystko było legalne, ale ekipie Tuska się to nie podoba"
Uchylono wyrok za morderstwa, gdyż sędzia nie podoba się władzy. "Kasta jest dziś gotowa na wszystko"
Najnowsze
Niszczycielski Huragan Melissa uderzył w Jamajkę. Polski Czerwony Krzyż rusza z pomocą
Dramatyczny apel rolników. Bez dopłat wyrównawczych mogą nie przetrwać
Irlandzka poczta wydała znaczek na cześć kapłana ratującego Żydów
Uchylono wyrok za morderstwa, gdyż sędzia nie podoba się władzy. "Kasta jest dziś gotowa na wszystko"
Niemcy wydają miliardy na ocalałych z Holocaustu. Dla polskich ofiar nie przewidzieli nawet złotówki
„Oboje są sobą oczarowani” – tabloidy rozpisują się o romansie Perry i Trudeau