Choć turniej WTA na kortach ziemnych w Rzymie jest jeszcze w początkowej fazie już doszło w nim do pierwszych niespodzianek. Rozstawiona z numerem drugim Angelique Kerber przegrała w drugiej rundzie z Kanadyjką Eugenie Bouchard, zaś turniejowa „czwórka” Wiktoria Azarenka musiała uznać wyższość Iriny-Camelii Begu.
Kerber fatalnie rozpoczęła spotkanie z tenisistką z Kanady. W trwającym niecałe pół godziny pierwszym secie zdołała wygrać zaledwie jednego gema. Początek drugiej partii również należał do Bouchard, która szybko wyszła na prowadzenie 3:0 i wydawało się że gładko poradzi sobie z wyżej notowaną rywalką. Niemka zdołała się jednak pozbierać, odrobiła straty, a następnie w dwunastym gemie wywalczyła przełamanie dające jej zwycięstwo w tej odsłonie.
Decydujący set miał bardzo wyrównany przebieg. Na początku co prawda Kerber zdobyła przełamanie, ale Kanadyjka szybko odrobiła straty i do stanu 5:5 wszystko odbywało się zgodnie z regułą własnego serwisu. Wtedy Bouchard udało się wywalczyć kluczowe przełamanie, a w następnym gemie zakończyć mecz wynikiem 6:1, 5:7, 7:5.
Wiktoria Azarenka zmaga się ostatnio z problemami zdrowotnymi. W turnieju w Madrycie Białorusinka musiała poddać mecz trzeciej rundy ze względu na uraz pleców. W Rzymie powróciła na kort, ale najwyraźniej nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. Trwające nieco ponad godzinę spotkanie z Begu przegrała dość gładko 3:6, 2:6. Swój mecz drugiej rundy wygrała natomiast liderka światowego rankingu Serena Williams. Amerykanka, która na korcie pojawiła się po raz pierwszy po paru tygodniach przerwy, nie bez problemów uporała się z Niemką Anną Leną Friedsam wygrywając 6:4, 6:3.