Wczoraj zakończył się tegoroczny sezon ekstraklasy. Wszystko już jest jasne - ligę wygrała Legia, w pucharach zagra Lech i Jagiellonia, spadkowiczami zostali Ruch Chorzów i Górnik Łęczna. Właśnie trwa gala ekstraklasy, gdzie podsumowany zostanie sezon, a my na miejsuc rozmawialiśmy ze Zbigniewem Bońkiem, prezesem PZPN-u i Jakubem Rzeźniczakiem, kapitanem Legii Warszawa.
Telewizja Republika: Panie prezesie, jak ocenia pan zakończony sezon ekstraklasy? Wspaniała, emocjonująca końcówka...
Zbigniew Boniek: Dopóki polskie kluby grają między sobą to wygląda to dobrze. Nasz problem zaczyna się, gdy gramy w eliminacjach do europejskich pucharów. To jest weryfikacja polskiej piłki ligowej. Wszyscy się podniecamy końcówką, cztery drużyny walczące o mistrza, wielkie emocje, ale z czego to się bierze? Cztery drużyny i żadna nie dominuje, one są na podobnym poziomie. Mogła wygrać Jagiellonia, mogła wygrać Lechia, mógł wygrać Lech... To w jednym sensie jest dobre, ale z drugiej strony brak drużyny przewodniej, mocnej, silnej.
Czyli nie spodziewa się pan polskiej sensacji w europejskich pucharach?
O Legię zawsze jestem spokojny, Legia to jednak drużyna, która ma doświadczenie i jakoś sobie poradzi. Jednak w ostatnich pięciu, szcześciu latach nikt poza Legią i Lechem nie przeszedł wstępnej rywalizacji.
A w kwestii wizerunkowej? Nie da się ukryć rozwój. Jeśli porównać końcówkę sezonu sprzed 10 lat, a porównać dzisiaj, to ta polska ekstraklasa podniosła się poziomem...
Nasza pika jest dobrze opakowana i dobrze wygląda. Jak porównamy Polskę 10 lat temu i Polskę dzisiaj, to jak duża jest różnica chociażby w kwestii stadionów.
Telewizja Republika: Panie kapitanie – sezon dla Legii wspaniały, ale dla Jakuba Rzeźniczaka końcówka chyba nie satysfakcjonująca?
Jakub Rzeźniczak: Najważniejsze, że zdobyliśmy mistrzostwo. Wiadomo, że chciałbym jak najwięcej grać, jednak tak się ułożyło, że złapałem kontuzję, która mnie wykluczyła z kilku początkowych spotkań. Maciej Dąbrowski z Pazdanem świetnie się rozumieli, nie było powodu, żeby to zmieniać. Taka jest rola obrońcy, albo się gra wszystko, albo się gra bardzo mało. Ja musiałem w tej rundzie zadowolić się miejscem na ławce rezerwowych, taka jest piłka. Teraz nowy sezon, nowe rozdanie. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku.
Czy defensywa to siła Legii? Środek obrony jest od kilku lat kluczem do waszych sukcesów?
Teraz są takie czasy w piłce, że w obronie gra cały zespół. Również w najlepszych zespołach, jak w Juventusie. Gra defensywna całego zespołu jest z roku na rok coraz lepsza, bramek tracimy coraz mniej, to się później przekłada na sukcesy.
Jak ekstraklasa zmieniła się na przestrzeni lat? Jesteś w niej obecny przez całe piłkarskie życie, czy jest odczuwalna zmiana? To, że idziemy w kierunku piłki zachodniej?
Tak. Myślę, że cała otoczka, to jak jest to pokazywane w telewizji, rozwój ekstraklasy, wzrost frekwencji, oprawy meczów, które stoją na wyższym poziomie, do ekstraklasy przychodzą też coraz lepsi piłkarze, to podniosi poziom i daje nadzieje, że będziemy gonić te najlepsze ligi. Na tę chwilę jest jeszcze przepaść, ale idziemy w dobrym kierunku.
Jakie najbliższe plany Jakuba Rzeźniczaka?
Wakacje, ale nic nie jest jeszcze zaplanowane, urlopy są dość krótkie, bo dwa tygodnie, więc trzeba je dobrze spożytkować.
Rozmawiał: Mateusz Kosiński