Socjalizm upadły. Episkopat Wenezueli alarmuje

Artykuł
Pod rządami socjalistów, Wenezuela przeszła drogę od jednego z najbogatszych państw kontynentu do tonącego okrętu
Flickr

Pod rządami socjalistów, Wenezuela przeszła drogę od jednego z najbogatszych państw kontynentu do tonącego okrętu. O katastrofalnym stanie państwa opowiadają tamtejsi biskupi.

Nowy przewodniczący episkopatu Wenezueli, abp Jesús González de Zárate, wskazał, że katastroficzne położenie gospodarcze, społeczne i polityczne, jakie na kraj sprowadziły rządy socjalistów, nie poprawia się. Wenezuela była niegdyś jednym z najbogatszych krajów Ameryki Łacińskiej, zaś po dwudziestu latach rządów najpierw Hugo Cháveza, a potem Nicolása Maduro ze Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli, ideologia wyparła normalne mechanizmy sprawowania władzy, a rząd narusza prawa i godność człowieka.

Socjalistyczny reżim kontynuuje kurs ograniczania swobód obywatelskich i dąży do umocnienia swojej pozycji, pomimo porażki w wydźwignięciu kraju z kryzysu – zauważają biskupi.

- Episkopat przypomina, że postępuje demontaż instytucji demokratycznych, ogromna większość obywateli żyje w ubóstwie, a sześć milionów Wenezuelczyków wyjechało z kraju. U podstaw działania władzy leży wola przekształcenia człowieka, stworzonego do wolności i odpowiedzialności, w wykonawcę poleceń bałwochwalczych ośrodków władzy - relacjonuje serwis Vatican News. 

Abp González de Zárate zauważył w rozmowie z Radiem Watykańskim, że reformy prowadzone przez obecny rząd są pozorne i nie wpływają na polepszenie sytuacji mieszkańców kraju.

- Sytuacja w Wenezueli staje się coraz bardziej dramatyczna. Na obecne już wcześniej problemy natury społecznej, gospodarczej i politycznej nałożyły się trudności wynikające z pandemii. Ludzie coraz bardziej cierpią, narasta niezadowolenie i niepokój. W sposób szczególny uderza to w rodziny - przekonuje.

- W tym kontekście Kościół wzywa wszystkich do odnowy naszego kraju, budując go na wartościach, które zawsze były fundamentem naszego społeczeństwa. Są to wartości ewangeliczne, solidarność, sprawiedliwość i wolność. Brak możliwości normalnego życia zmusił miliony naszych rodaków do opuszczenia kraju. Prowadzi to do poważnych kryzysów rodzinnych, ponieważ wyjeżdżają zazwyczaj ludzie dorośli, w wieku produkcyjnym, a na miejscu pozostają jedynie osoby starsze i dzieci w bardzo trudnej sytuacji - tłumaczy przewodniczący episkopatu. 

W czasach rządów Nicolása Maduro (którego w roku 2019 po tzw. kryzysie prezydenckim zastąpił pełniący obowiązki prezydenta Juan Guaidó) z kraju wyemigrowało ponad trzy miliony Wenezuelczyków.

 

 

Źródło: DoRzeczy.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy