„Patrzył mi w oczy, gdy łamał mi palec”. Majka Jeżowska przerwała milczenie o przemocy, której doświadczała
Majka Jeżowska po raz pierwszy tak szczegółowo opisała, z czym mierzyła się w młodości. W szczerej rozmowie wróciła do wydarzeń z czasów, gdy była żoną Janusza Komana. To wtedy — jak opowiada — doświadczyła przemocy, która doprowadziła ją nawet do hospitalizacji.
Majka Jeżowska, znana z takich przebojów jak „A ja wolę moją mamę” czy „Kolorowe dzieci”, w latach 80. tworzyła rodzinę z o 12 lat starszym kompozytorem Januszem Komanem. Gdy urodził się ich syn, wokalistka miała zaledwie 20 lat. Jak dziś wspomina, wspólne życie zaczęło szybko odbiegać od wyobrażeń o stabilnym związku.
W rozmowie z Mariolą Bojarską-Ferenc dla Viva.pl opisała dwa zdarzenia, które szczególnie zapamiętała.
„Ja nie byłam bita jakoś tak notorycznie, ale dwa razy doznałam takiej przemocy, że po prostu mój ówczesny mąż, patrząc mi prosto w oczy, złamał mi w ręce palec. I ja słyszałam, jak on trzeszczy. A drugi raz, no to po prostu uderzył mnie w krtań ze złości, zazdrości i wylądowałam na pogotowiu z wylewem do strun głosowych. W ogóle nie wiedziałam, co się dzieje ze mną i mogłam stracić głos na zawsze” — ujawniła.
Po tych wydarzeniach Jeżowska zdecydowała się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Jak opowiada, z jednej strony była to trudna decyzja — obawiała się, że przyjęcie kontraktu za granicą zaszkodzi jej karierze w Polsce. Z drugiej strony widziała w tym jedyną możliwość, by zacząć życie na własnych zasadach i zdobyć środki konieczne do samodzielnego funkcjonowania po powrocie.
Wokalistka podkreśliła, że nie miała wtedy oszczędności, a jej rodzice również nie dysponowali dużymi możliwościami finansowymi. Liczyła jednak na ich wsparcie przy opiece nad synem.
„Mówiłam i mówię o tym, bo jest wiele ciągle kobiet, które nie mają odwagi odejść od przemocowego faceta. Tłumacząc się rodziną albo tym, co powiedzą dzieciom. Ja np. nie miałam w ogóle żadnych pieniędzy, żadnych oszczędności. Miałam już małego synka i miałam rodziców. I wiedziałam, że oni mi pomogą, że oni się zajmą dzieckiem. […] Wiedziałam, że muszę natychmiast uciekać. Z oprawcą nie da się żyć. Natomiast, nie mając właściwie żadnych perspektyw, bo sama byłam początkującą artystką a moich rodziców nie było stać, by kupić mi mieszkanie, było to trudne” — wspominała.
Źródło: instagram.com/@twojatwarzbrzmiznajomo
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Najnowsze
Projekt podwyżki akcyzy na alkohol znowu trafi na biurko prezydenta
Joński bezpardonowo atakuje prezydenta Nawrockiego. Internauci ostro mu odpowiadają
Niemieckie służby z nowymi uprawnieniami. Na liście jest nawet sabotaż!