W odpowiedzi na wczorajszą dymisję Jarosława Gowina, wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa zrezygnował dziś ze swojej funkcji. Polityk zaznaczył jednak, że nie zamierza jednak opuszczać Zjednoczonej Prawicy.
- W związku z wczorajszą dymisją Jarosław Gowina postanowiłem się dziś podać do dymisji z funkcji wiceministra MON. Zostałem powołany na tę funkcję w wyniku umowy koalicyjnej - oświadczył Ociepa.
- Odczuwam osobistą polityczną porażkę w związku z tym, co się stało. Ma to związek z rolą, jaką miałem na przestrzeni ostatniego roku. Na szczeblu koalicyjnym pełniłem rolę mediatora - mówił Marcin Ociepa.
- Ten rząd był i jest najlepszym dla mojej ojczyzny, ale nie wszystko zależy od jednej osoby. Wczorajsza dymisja ten etap zamyka - dodał polityk, dziękując Mateuszowi Morawieckiemu i Mariuszowi Błaszczakowi za „możliwość służby Polsce w rządzie”.
Ociepa podaje się do dymisji, ale się nie cieszy i zostaje w koalicji...czyli pewnie będzie głosować za #lextvn
— eRZet (@RadekZKraka) August 11, 2021
Co było do przewidzenia.
Jak zaznaczył były wiceminister, nie zamierza opuszczać Zjednoczonej Prawicy.
- Byłem przeciwny ultimatum postawionemu Prawu i Sprawiedliwości. Nie wybieram się do żadnego innego projektu politycznego w tej kadencji Sejmu. Inna większość parlamentarna nie jest możliwa w tym Sejmie. Musimy wybierać między zupełnie egzotyczną koalicją, albo przyspieszonymi wyborami.
Ogłaszając swoją dymisję Marcin Ociepa nie zadeklarował jednoznacznie chęci wystąpienia z klubu PiS i dołączenia do koła Jarosława Gowina. Decyzja o zerwaniu koalicji zapadła bez jego udziału. Ale czy to oznacza, że zostanie przy Kaczyńskim? Niekoniecznie.
— Anna Sarzyńska (@AnnaSarzynska) August 11, 2021
Ociepa nie określił jednoznacznie, czy opuści Porozumienie. Przyznał za to, że nie uczestniczył w dzisiejszym posiedzeniu zarządu partii, które zdecydowało o wyjściu z koalicji Zjednoczonej Prawicy.