Koalicja Obywatelska złożyła projekt uchwały o zakazanie furgonetek pro-life, a także o grzywnę za treści przeciwko aborcji. Do sprawy odniósł się na Twitterze wiceszef resortu spraw wewnętrznych Maciej Wąsik. „Oto zwolennicy prawdziwej wolności” - powiedział Wąsik. Ustawa została uchwalona kilkadziesiąt minut później.
W pierwszym punkcie uchwała zakazuje poruszania się po stolicy samochodami, które przedstawiają treści „mające na celu ukazanie osoby” w sposób obraźliwy, ośmieszający lub poniżający […], a także sugerujący popełnianie przez te osoby czynów uznanych za przestępstwa lub wykroczenia [...].
Drugi punkt tej ustawy dotyczy treści antyaborcyjnych. Chodzi o zakaz głośnego sprzeciwu wobec poglądów aborcyjnych. Kolejny zaś mówi o karze grzywny w razie złamania zakazu. Miałoby to być traktowane jako wykroczenie.
- Od dłuższego czasu narasta w nas niezgoda na to, że samochody z takimi treściami krążą po Warszawie - mówi w rozmowie z Wyborcza.pl stołeczna radna KO Dorota Łaboda.
Dlaczego KO chciała zakazać działalności furgonetek pro-life?
- Policjanci eskortują te furgonetki z obrazami, które szokują zwłaszcza małe dzieci albo obrażają osoby LGBT. Uznaliśmy, że musimy znaleźć jakieś rozwiązanie, że warszawiacy i warszawianki oczekują tego od nas-stwierdza radna i przekonuje, że „polskie prawo nie chroni należycie osób LGBT”. - Dlatego uchwalamy zakaz – przyznaje Łaboda.
Do sprawy odniósł się wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. - To wielcy zwolennicy prawdziwej wolności, a prawdziwa wolności zapanuje, jak rozstrzelają przeciwników zwolenników obecnej wolności... - napisał na Twitterze Wąsik. Sytuację na Twitterze skomentował Sebastian Kaleta ze Zjednoczonej Prawicy.
Radni Koalicji Obywatelskiej chcą utworzyć w Warszawie strefę autonomiczną, w której zdecydują kto i czym może się po mieście poruszać.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) July 8, 2021
To jawne naruszenie Konstytucji i ustawy o samorządzie gminnym (co zresztą wytykają również miejscy prawnicy) pic.twitter.com/jqyAHpVQGg