Marcin Wiącek, który został zgłoszony jako kandydat na RPO, może liczyć na poparcie wszystkich klubów parlamentarnych i zapewne zostanie powołany przez parlament na nowego Rzecznika. Wiącek był już kandydatem podczas ostatniej próby wyłonienia RPO; przegrał jednak w Sejmie z kandydatką PiS.
W piątek po południu poseł Krzysztof Paszyk (KP-PSL) przekazał, że w Sejmie został złożony wniosek z kandydaturą prawnika, prof. Wiącka na RPO, pod którym podpisali się posłowie PiS i innych ugrupowań. W piątek o godz. 16 mijał termin zgłaszania kandydatów na RPO w ramach szóstej już próby wyłonienia przez parlament następcy Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła we wrześniu ub. roku.
O zamiarze ponownego zgłoszenia kandydatury Marcina Wiącka na RPO politycy PSL poinformowali w czwartek wieczorem. Marek Sawicki mówił, że będzie on kandydatem kilku ugrupowań i informował, że trwa zbiórka podpisów pod kandydaturą prawnika.
Również w czwartek wiceszef klubu Lewicy powiedział, że "na prośbę PSL-u Lewica - zgodnie z ustaleniami - przekazała podpisy pod kandydaturą prof. Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich". W piątek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski poinformował, że prezydium klubu podjęło decyzję o poparciu tej kandydatury.
Także w piątek o złożeniu podpisów pod kandydaturą Wiącka na RPO poinformował szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
- Złożyliśmy właśnie podpisy pod kandydaturą naszego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich i to jest ten sam kandydat, którego zgłasza PSL - powiedział Terlecki.
Dwa dni wcześniej Terlecki mówił, że PiS zastanawia się, czy w ogóle zgłosić kandydata na RPO. W czwartek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel informował, że partia ma kilku potencjalnych kandydatów na to stanowisko i bada możliwość ich poparcia "przez jakąś może szerszą formułę niż tylko Zjednoczona Prawica".
Za kandydaturą prof. Wiącka opowiada się także koło Polska 2050. Był on już naszym kandydatem, wspieraliśmy go - powiedział lider ugrupowania Szymon Hołownia.
Nie wiadomo, jak zagłosuje w tej sprawie koło poselskie Konfederacji. Poseł Robert Winnicki informował w piątek, że Konfederacja ustosunkuje się do kandydatury prof. Wiącka na posiedzeniu koła, które odbędzie się najpewniej we wtorek. Z kolei poseł Artur Dziambor podkreślił, że poprzednio głosował na Wiącka "i pewnie zagłosuje znowu".
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu. Parlament już pięciokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę RPO Adama Bodnara.
Dwukrotnie jedyną kandydatką na ten urząd była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zgłoszona wspólnie przez KO, Lewicę i Polskę 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym i piątym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objęli - powołani na to stanowisko przez Sejm: najpierw poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, a ostatnio - senator niezależna Lidia Staroń, której nie poparł jednak później Senat. Kontrkandydatem Staroń był Marcin Wiącek, zgłoszony jako wspólny kandydat przez kluby KO, KP-PSL i Lewicy, kół Polski 2050 i Polskie Sprawy, posłów niezrzeszonych, a pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia.
Prawnik, dr hab. i prof. Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Wiącek może liczyć tym razem na poparcie wszystkich klubów, więc zapewne zostanie wybrany przez Sejm i zaakceptowany przez Senat, i będzie mógł objąć stanowisko RPO.
Sejm zajmie się powołaniem RPO prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na 7 i 8 lipca.
Z kolei 15 lipca stanowisko RPO ma opuścić Adam Bodnar. To konsekwencja wyroku TK, który w kwietniu orzekł, że przepis ustawy o RPO, który pozwala na pełnienie przez rzecznika obowiązków po upływie 5-letniej kadencji, do czasu powołania następcy, jest niekonstytucyjny. Przepis straci moc obowiązującą 15 lipca. Jak wskazał TK, do tego czasu parlament powinien uchwalić zmianę przepisów, która dostosuje ustawę o RPO do wyroku.