Służby na pewno będą wyjaśniać tę sprawę do samego końca, poprosiłem o to - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki pytany o doniesienia ws. wykorzystania systemu Pegasus. Jego zdaniem w domenie publicznej jest więcej nieprawdziwych niż prawdziwych informacji w tej sprawie.
Premier Morawiecki był pytany na konferencji prasowej w Słostowicach w Łódzkiem, czy służby będą wyjaśniać sprawę doniesień nt. wykorzystywania systemu Pegasus do inwigilacji.
- Oczywiście, że tak, służby na pewno będą wyjaśniać tę sprawę do samego końca i jestem przekonany o tym, że jest tutaj więcej nieprawdziwych informacji niż prawdziwych wśród tego, co się pojawia w domenie publicznej, ale poprosiłem także służby o to, żeby sprawę wyjaśniły - powiedział premier.
Amerykańska agencja prasowa Associated Press podała w ub. tygodniu, powołując się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.
- W Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd - przypomniał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Jak dodał, "sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione".
Lider PO Donald Tusk zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie wnosić o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbada wykorzystywanie systemu Pegasus przeciwko opozycji, a także zapowiedział powołanie analogicznej nadzwyczajnej komisji w Senacie.