Premier: Większość krajów zrozumiała, że nie możemy mieć polityki wielokulturowości

Artykuł
Premier Mateusz Morawiecki
Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ

Polski premier dostrzega obecnie jedność w Europie w sprawie polityki migracyjnej. „Większość krajów UE, z wyjątkiem jednego czy dwóch, zrozumiała, że nie możemy mieć polityki otwartych drzwi i wielokulturowości” - ocenił Mateusz Morawiecki w rozmowie z niemiecką agencją dpa.

Odnosząc się do otwarcia granic podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku, powiedział: Poprzednia polityka uchodźcza okazała się błędem.

Premier odrzucił zarazem pomysł wspólnej polityki azylowej UE. Jego zdaniem powinno to pozostać w gestii poszczególnych państw członkowskich.

Jak pisze dpa, szef polskiego rządu ponowił ofertę współfinansowania repatriacji uchodźców z Białorusi, ale podkreślił, że UE jako całość ma taki obowiązek. Agencja przypomina, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przed kilkoma dniami mówiła o możliwości przeznaczenia na ten cel do 3,5 mln euro".

Morawiecki ponownie odrzucił pomoc europejskiej agencji ochrony granic Frontex w zabezpieczeniu polskich granic. Mamy 15 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej, a Frontex ma do 1200 funkcjonariuszy straży granicznej i przybrzeżnej na wszystkich zewnętrznych granicach Unii Europejskiej - powiedział premier dpa. Dodatkowo do ochrony granic skierowanych może być 15 tys. polskich żołnierzy, tak więc nasza granica jest dość szczelna - wskazał.

Morawiecki w wywiadzie dla niemieckiej agencji prasowej wyraził zadowolenie z zaangażowania Unii Europejskiej w poszukiwanie dyplomatycznego rozwiązania kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Ocenił jednak, że kiedy kanclerz (Niemiec Angela) Merkel zadzwoniła do (Alaksandra) Łukaszenki, przyczyniła się do legitymizacji jego reżimu, podczas gdy walka o wolną Białoruś trwa już od 15 miesięcy.

W połowie listopada Merkel dwukrotnie rozmawiała telefonicznie z białoruskim przywódcą, za co została skrytykowana w kraju i za granicą. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert uzasadnił ten kontakt katastrofalną sytuacją humanitarną tysięcy ludzi na granicy. Zaznaczył również, że procedura ta została skoordynowana z Komisją Europejską - przypomina dpa.

Morawiecki w wywiadzie oskarżył też Łukaszenkę o nadużywanie rozmów telefonicznych do własnych celów. "Zachowywał się tak, jakby Merkel zgodziła się na transport 2000 migrantów przez korytarz do Niemiec i innych krajów europejskich. A to nie jest w porządku" - powiedział szef polskiego rządu.

W piątek Łukaszenka powtórzył, że Merkel zgodziła się przyjąć uchodźców, czemu rząd w Berlinie stanowczo zaprzeczył.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy