Powódź zbiera swoje żniwo. 12 ofiar śmiertelnych oraz 21 tys. ludzi bez prądu

Artykuł
Dotknięte ulewami są także Francja, Holandia, Niemcy i Luksemburg
Fot. Twitter/@KBlazejowska

Co najmniej 12 osób zginęło, a ponad 21 tys. jest pozbawionych prądu w rezultacie powodzi, która nawiedziła Belgię - poinformował w piątek na antenie radia RTBF premier Walonii Elio Di Rupo. Szef rządu francuskojęzycznego regionu Belgii wyraził obawy, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć.

Od kilku dni w Belgii trwają intensywne opady deszczu, które spowodowały powodzie w wielu częściach kraju. Ulewy wyjątkowo silnie dotknęły Walonię. Według tamtejszej policji wiele odcinków dróg pozostaje nieprzejezdnych, podobnie jak większość szlaków kolejowych w regionie.

W Liege, czwartym najludniejszym mieście Belgii, w czwartek popołudniu w obawie przed wylaniem Mozy, służby wezwały do ewakuacji mieszkańców domów położonych nad rzeką. Przez noc poziom wody nie przekroczył jednak stanu krytycznego, a w piątek rano zaczął się nieznacznie obniżać.

Gminy znajdujące się u dwóch dopływów Mozy, Ourthe i Vesdre, znalazły się pod wodą, w tym Theux, Pepinster, a także słynne uzdrowisko Spa. Miasteczka Ottignies, Grez-Doiceau, Jodoigne, Mont-Saint-Guibert, Court-Saint-Etienne i Tubize ewakuowano.

Według prognoz, obfite opady deszczu w Belgii mają ustać w piątek.

Dotknięte ulewami i powodziami są także sąsiadujące z Belgią Francja, Holandia, Niemcy i Luksemburg. 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy