Kilkanaście dni po objęciu rządów przez koalicję 13 grudnia, gdy dokonała już ona zajazdu na media publiczne, twitterowicz Zygfryd Czaban, wnikliwy obserwator i analityk sceny politycznej, opublikował bardzo minorowy w tonie komentarz do tego, co się stało i co jeszcze stać się może (a jak może to pewnie się i stanie). Materiał faktycznie nie pozostawiał złudzeń, co do smutnej przyszłości Polski, negliżując m. in. naszych zachodnich "sojuszników" - w tym Niemców i obecną amerykańska administrację (reprezentowaną w Polsce przez niejakiego Marka Brzezinskiego), która widzi nasz kraj w strefie interesów Berlina. Szansę na zmianę sytuacji widział Zygfryd Czaban w zmianie lokatora Białego Domu - z Bidena na Trumpa i aktywności samych Polaków. Na spełnienie pierwszego z tych warunków musimy poczekać, co zaś do drugiego (a w zasadzie pierwszego) punktu to odpowiedź została już udzielona. Udzielona w trakcie wyborów samorządowych...
Zygfryd Czaban opublikował właśnie materiał, w którym przedstawia swój punkt widzenia na to, co stało się w Polsce 7 kwietnia. Tekst, tym razem bardziej optymistyczny - przynajmniej dla patriotycznie myślących Polaków - publikujemy poniżej. Warto go czytać i to nie tylko "ku pokrzepieniu serc".
"Dlaczego przegrana w wyborach samorządowych to taki problem dla Tuska? Z czterech powodów.
1. Jak tu już pisałem, celem Tuska jest całkowita marginalizacja PiS, poprzez odcięcie tej partii od wszystkich możliwych źródeł sprawczości (spółki, instytucje, samorządy), co wraz z niewątpliwie planowanym skasowaniem finansowania partii z budżetu (rząd się wyżywi), ma wyeliminować PiS z rozgrywki. Bez pieniędzy i instytucji PiS nie będzie miał żadnych szans prowadzenia polityki, pokazywania się na zewnątrz, przekonywania do siebie ludzi, motywowania własnych dołów partyjnych. Odcięcie PiS od władzy we WSZYSTKICH województwach było zatem najważniejszym zadaniem na te wybory. Województwa dysponują wielkimi pieniędzmi, są potężnymi instytucjami itd. W najgorszym scenariuszu Tusk przewidywał, że PiSowi zostanie Podkarpacie (i bardzo mu się to nie podobało, próbował coś z tym zrobić, liczył, że jednak to też zabierze). Ostatecznie PiS wygrał w 7 województwach, a będzie rządził w 5. Dla obozu rządzącego to kompletna klęska.
2. Istnieje coś takiego jak fenomen kuli śniegowej. Wyborcy imponują sukcesy, chce być ich częścią. Jeśli widzi, że jakaś formacja ciągle wygrywa, ma coraz lepsze wyniki, to chce na nią głosować (takie było m. in. źródło sukcesów PiS przez wiele lat – one się same napędzały). Natomiast, jeśli widzi, że jego partia słabnie, przegrywa, to się od niej odwraca. Myślę, że będziemy świadkami takiego procesu teraz.
3. Jak mawiał Frank Underwood, „nie dostajemy drugiej szansy na zrobienie pierwszego wrażenia”. To jest bardzo ważna zasada polityki. Wielu ludzi w Polsce nie pamięta poprzednich rządów Tuska i dla nich tym „pierwszym wrażeniem” były właśnie te mijające 4 miesiące. Pierwsze wrażenie ma w psychologii podstawowe znaczenie – bo bardzo długo się utrzymuje. Ludzie są przywiązani do wyobrażenia o innych ludziach, które wytworzyli sobie na początku znajomości. Wielu wyborcom zostanie zatem wrażenie bardzo nerwowego początku rządów Tuska, siłowych przejęć, aresztowań, protestów, niedotrzymanych 92 ze 100 konkretów i wszystko to zakończone klęską w wyborach samorządowych. Trudno będzie to wrażenie zatrzeć. Dlatego Tuskowi tak bardzo potrzebna była „mijanka”, czyli zdobycie przez KO większej liczby głosów niż PiS. Ta mijanka miała stworzyć odpowiednie pierwsze wrażenie ("jesteśmy skuteczni, ludzie to lubią i nam ufają"). Nic z tego nie wyszło.
4. Tusk ma świadomość, że to były najłatwiejsze 4 z 48 miesięcy jego rządu. Problemy dopiero się zaczną: zielony ład, podwyżki, zwolnienia grupowe, bezrobocie, przymusowa relokacja i związana z tym przestępczość, a także skutki zaniechania wielkich inwestycji infrastrukturalnych. Jeżeli już po 4 miesiącach jego formacja wykręca słabszy wynik niż w wyborach parlamentarnych, to widoki są naprawdę marne."
Dlaczego przegrana w wyborach samorządowych to taki problem dla Tuska? Z czterech powodów.
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) April 9, 2024
1. Jak tu już pisałem (tłit wklejony na dole), celem Tuska jest całkowita marginalizacja PiS, poprzez odcięcie tej partii od wszystkich możliwych źródeł sprawczości (spółki, instytucje,… https://t.co/gvOKkCbL2d