– Cały materiał przygotowany przez redaktorów z TVN24 był zmanipulowany. Pokazaliśmy to w poprzednich odcinkach, na przykładach odłamków wbitych w pień drzewa, pokazaniu kierunku z którego miało skrzydło uderzyć w drzewo – powiedział Tomasz Ziemski, członek Podkomisji MON ds. Ponownego Zbadania Katastrofy Smoleńskiej, który był gościem red. Aleksandra Wierzejskiego w programie „10/04/2010 fakty” w Telewizji Republika.
Co powiedział Tomasz Ziemski?
– Cały materiał przygotowany przez redaktorów z TVN24 był zmanipulowany. Pokazaliśmy to w poprzednich odcinkach, na przykładach odłamków wbitych w pień drzewa, pokazaniu kierunku z którego miało skrzydło uderzyć w drzewo.
– Pierwszym elementem, które by napotkało skrzydło na swojej drodze, uderzając w pień drzewa, to byłby to element slotów.
– Redaktorzy TVN24 określili, że ten fragment slotu, rozrywa się na trzy części. W rzeczywistości slot składał się również z poszycia płaszczyzny natarcia. Ten odłamek płaszczyzny natarcia został wyrwany od środka - czyli nie uległ zmiażdżeniu - tutaj się nic nie rozerwało. Ta część została wyrwana od środka konstrukcji na skutek dużego ciśnienia panującego w środku.
– Na skutek tego rozerwania krawędź spływu została oderwana. Poszycie spodnie zostało zachowane całkowicie, a poszycie płaszczyzny natarcia zostało wyrwane od środka.
– Charakterystyczne jest również to, że z tego miejsca zniknęło żebro, które usztywniało poszycie spodnie i płaszczyzny natarcia. Siła działała od środka na zewnątrz.
– Trzeba było znaleźć te odłamki. Potem trzeba było je zidentyfikować, dopasować do sąsiednich odłamków. Nam się to udało. Mamy zidentyfikowany ten odłamek.
– Biegli i eksperci poprzedniej komisji MAK-u nie zrobili tego. Nie zidentyfikowali tego odłamku, pominęli go. To jest kluczowy odłamek, który mówi o tym, że skrzydło nie mogło uderzyć w brzozę, ponieważ ten fragment się zachował.