Przeciwko Dorocie R. i jej mężowi Emilowi S. został skierowany do sądu akt oskarżenia. Sprawa dotyczy między innymi szantażu i stosowania gróźb wobec byłego partnera piosenkarki - Emila H. Artystka twierdziła, że sprawa rozstrzygnie się dopiero na jesieni, jednak okazuje się, że nie będzie musiała czekać tak długo. Jak dowiedział się "Fakt", pierwsza rozprawa odbędzie się już w maju.
Znana para miała szantażować Emila H. za pomocą kompromitujących sekstaśm by ten, wycofał prywatny akt oskarżenia przeciwko byłej partnerce. Piosenkarce grozi do 5 lat więzienia, jej mężowi – do 10.
Tymczasem piosenkarka z aktu oskarżenia żartowała sobie na Instagramie. Zakładała, że sprawa ruszy dopiero jesienią i do tej pory, wszyscy będą trzymani w napięciu. Okazuje się, że Doda nie miała racji.
- Przed sądem stanie już 22 maja - donosi "Fakt".
Ponadto, „Fakt” ustalił, że jeden z wynajętych przez parę mężczyzn zamieszany w sprawę, chce dobrowolnie poddać się karze i będzie zeznawał jako świadek.
Jak czytamy na fakt24.pl, mąż Dody na rozprawie w maju będzie odpowiadał też za "nakłanianie do stworzenia fałszywych dowodów przeciwko Emilowi H".
Emil S. miał namówić wynajętych mężczyzn do podrzucenia do samochodu Emila H. kokainy wrabiając go w handel narkotykami.
Jaka jest prawda, dowiemy się już niedługo.