Znaczny wzrost zachorowań na Covid-19 w Polsce. Prof. Gut: To efekt ludzkiej niefrasobliwości
– Apeluję szczególnie do młodych osób, aby przestały się wygłupiać- powiedział prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.
Profesor odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską do najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia, z których wynika, że liczba zakażeń koronawirusem w Polsce wzrosła o 584 nowe przypadki.
– Niefrasobliwość ludzka jak tsunami rozmywa mur, który zbudowaliśmy przed epidemią. Mam nadzieję, że uda się zmobilizować ludzi do przestrzegania obostrzeń. Mamy trend wzrostowy zachorowań- podkreślił wirusolog.
Gut przestrzega również, że jeżeli dojdziemy do tysiąca zakażeń dziennie, będzie to oznaczać, że przegraliśmy.
Jak przekonuje ekspert, rosnąca liczba zakażeń wynika z coraz lżejszego podejścia do wciąż obowiązujących obostrzeń, czyli noszenia maseczek ochronnych oraz zachowywania dystansu społecznego. W ocenie prof. Włodzimierza Guta, należy wymusić na ludziach przestrzeganie tych obostrzeń.
–Wesela, pogrzeby, uroczystości rodzinne oraz imprezy rozrywkowe to pula zakażeń, do których nie powinno dojść. Apeluję szczególnie do młodych osób, aby przestały się wygłupiać- wskazał.
Profesor podkreślił, że w walce z epidemią najbardziej liczą się dwa elementy: obok pracy służb epidemiologicznych kluczowe jest także odpowiednie zachowanie obywateli, czyli przestrzeganie obowiązujących restrykcji.
– Polacy przestali wierzyć w COVID-19 i dlatego mamy złe wyniki. To wpływa na pracę sanepidów, bo im więcej przypadków zakażeń, tym trudniej wychwycić wszystkie osoby po kontakcie z chorym- tłumaczy rozmówca Wirtualnej Polski.
Wirusolog był pytany także o wybory prezydenckie i ich bezpieczeństwo pod kątem epidemiologicznym- czy głosowanie mogło przyczynić się do wzrostu liczby zakażeń?
– Akurat głosowanie odbyło się przy zachowaniu większej ostrożności uczestników, niż choćby podczas zakupów w sklepach- ocenił Gut.
Profesor nieco inaczej odniósł się natomiast do samej kampanii i spotkań kandydatów z wyborcami. Ekspert podkreślił, że po obserwacji kampanii jego zdziwienie wzbudził fakt, iż dotychczas ujawniono „tylko jeden przypadek zagrożenia zakażeniem na spotkaniach z politykami”.