W lasach można już spotkać żmije. Leśnicy apelują o spokój, ostrożność i szacunek.
„Podczas prac gospodarczych związanych z ochroną lasu pracownik Służby Leśnej napotkał na drodze „koleżankę”. W pierwszej chwili nawet jej nie zauważył, dopiero kiedy owinęła się wokół buta, powiało grozą i zrobiło się niebezpiecznie. Jednak podleśniczy zachował zimną krew i ściągnął patykiem małą leśną smoczycę ze swojego buta, odkładając ją delikatnie koło pniaka” – poinformowały Lasy Państwowe.
Żmija zygzakowata (Vipera berus) jest jedynym polskim gadem groźnym dla człowieka. Należy pamiętać, że nigdy nie ukąsi człowieka, jeśli nie ma ku temu powodu. Najczęściej robi to odruchowo, gdy się ją przypadkowo nadepnie lub przestraszy w miejscu, gdzie nie ma ona już możliwości ucieczki. Żmije są pod ochroną ochroną. Polują na gryzonie, żaby i jaszczurki. Są aktywne tylko w dzień.
Choć rana po ukąszeniu bywa niezauważalna, jad jest bardzo niebezpieczny – może spowodować wstrząs anafilaktyczny, a co za tym idzie nawet śmierć. By starać się uniknąć nieprzyjemności do lasu warto zakładać buty za kostkę i patrzeć pod nogi.
Żmija występuje w kilku odmianach barwnych – od niemal czerwonej, poprzez popielatą, aż do zupełnie czarnej, u której zygzaka nie widać.