Zmiany w rządzie świadczą m.in. o tym, że PiS postanowiło wzmocnić swoje poparcie na wsi – uważa redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz. „Widać wyraźnie, że PiS szykuje bardzo silne otwarcie wobec rolników, stąd podniesienie funkcji ministra rolnictwa do wicepremiera. Wiele wskazuje na to, że od udziału rolników w wyborach będzie zależeć możliwość zwycięstwa wyborczego Pis-u” - powiedział Sakiewicz w rozmowie z portalem TV Republika.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował o skierowaniu wniosku do prezydenta o mianowanie nowych ministrów. Jak oświadczył premier na konferencji prasowej nowym ministrem rolnictwa i wicepremierem ma zostać Henryk Kowalczyk. Z kolei Anna Moskwa ma zastąpić Michała Kurtykę na stanowisku ministra klimatu i środowiska. Nowymi ministrami mają być ponadto Piotr Nowak, kory obejmie resort rozwoju i technologii oraz Kamil Bortniczuk, który obejmie tekę ministra sportu i turystyki. Dotychczasowy minister rolnictwa Grzegorz Puda zajmie się natomiast funduszami i polityką regionalną.
- Zmiany w rządzie były spodziewane już od czasu odejścia wicepremiera Gowina. Było oczywiste, że z jednej strony powstały wakaty, a z drugiej zmienił się układ sił – zaznaczył Sakiewicz i dodał, że decyzja premiera związana jest także ze zmianami w rozkładzie poparcia społecznego. „Widać wyraźnie, że PiS szykuje bardzo silne otwarcie wobec rolników, stąd podniesienie funkcji ministra rolnictwa do wicepremiera” - podkreślił rozmówca portalu.
Sakiewicz: Od udziału rolników w wyborach może zależeć wyborczy sukces PiS
- Wiele wskazuje na to, że od udziału rolników w wyborach będzie zależeć możliwość zwycięstwa wyborczego Pis-u. Rolnicy nie zagłosują na nikogo innego, nawet na PSL. Dziś PiS jest ich partią pierwszego wyboru, ale problem polega na tym, że mogą po prostu nie pójść na wyborów. Podniesienie rangi ministra oraz duży pakiet dla rolnictwa, ma ich zachęcić do udziału w wyborach, co może dać PiS-owi trzecią kadencję – zauważył Sakiewicz.
- Trzeba również pamiętać, że wielki bój z Unią Europejską o pieniądze w coraz większym stopniu dotyczy rolnictwa i jest szansa na to, że wyrówna się poziom dopłat polskich i np. niemieckich. To będzie zarówno sukces, jak i bardzo duże wzmocnienie tego sektora gospodarki – dodał.