Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zapowiada wniosek do prokuratury o zbadanie, czy przeznaczanie środków z budżetu Ministerstwa Zdrowia na finansowanie procedury in vitro zamiast na refundację leków jest uzasadnione i czy nie naraża życia chorych.
Na środowej konferencji w Sejmie Ziobro zwrócił uwagę, że od 1 marca obowiązuje nowa lista leków refundowanych i nie znalazły się na niej m.in. leki na czerniaka, nowotwór złośliwy.
Z drugiej strony – podkreślił Ziobro – Ministerstwo Zdrowia przekazuje środki na finansowanie procedury zapłodnienia in vitro. – Jeżeli podejmuje się decyzję o refundacji leków, to w pierwszej kolejności należy ratować pacjentów, którzy nie mają alternatywy, a takimi są chorzy na raka – mówił polityk SP.
A zamiast udzielać im pomocy i refundować leki, odmawia im się tego i przekazuje się środki finansowe na procedury związane z zapłodnieniem in vitro - mówił Ziobro. Jest pytanie o priorytety – zaznaczył.
Według Ziobry nie jest prawdą, że nie ma pieniędzy w budżecie Ministerstwie Zdrowia, ale "one są w określony sposób redystrybuowane". – Jeśli w pierwszej kolejności przekazuje się je na potrzeby osób, które nie są zagrożone jeśli chodzi o życie i zdrowie, to rodzi się pytanie o odpowiedzialność pani premier i ministra zdrowia za takie decyzje – ocenił lider SP.
Dlatego – zapowiedział Ziobro – SP skieruje wniosek do prokuratury o zbadanie, czy takie dysponowanie środkami publicznymi jest uzasadnione i czy nie jest przestępstwo narażenia życia konkretnych osób na niebezpieczeństwo.
Według szacunków resortu zdrowia, w latach 2016-2025 program ma kosztować około 8,5 mln złotych.