Zimkiewicz: Opozycja totalna jest w tak ciemnym zaułku, że już nigdy z niego nie wyjdzie. PiS ma poczucie, że nie ma z kim przegrać
– Opozycja totalna jest już w taki ciemnym zaułku, że nigdy z niego nie wyjdzie, więc w obozie władzy rozpoczyna się wielki bój o wpływy – mówił w programie „Chłodnym Okiem” publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Zgrzyty w obozie władzy
– PiS zatraciło poczucie, że ma jakąkolwiek opozycję i uważa, że zwyczajnie nie ma z kim przegrać – informuje publicysta.
– Zaczęła się wojna na górze. Prokurator Generalny atakuje prof. Michała Królikowskiego, który jest odpowiedzialny za prezydenckie projekty reformy sądownictwa. RMF FM twierdzi, że do prokuratury przyszły rozkazy z góry, aby prześwietlić postać Królikowskiego i twierdzą, że jest to związane tylko i wyłącznie z tym, że pisze on prezydenckie projekty – dodaje Ziemkiewicz.
– Psychologia sformułowała takie pojęcie jak „furia ekspedycyjna”. Jest to taki syndrom określony na podstawie obserwacji osób przebywających na Biegunie Polarnym. Osoby, które całe dnie przebywały razem i były na siebie poniekąd skazane zaczynały się przez to szczerze nienawidzić – dodaje dziennikarz.
– Psychologia sformułowała takie pojęcie jak „furia ekspedycyjna”. Jest to taki syndrom określony na podstawie obserwacji osób przebywających na Biegunie Polarnym. Osoby, które całe dnie przebywały razem i były na siebie poniekąd skazane zaczynały się przez to szczerze nienawidzić – dodaje dziennikarz.
Postać prof. Rafała Królikowskiego
– Królikowski jako adwokat był związany z firmami spółkami zajmującymi się karuzelami VAT. Od jednej z nich dostał pieniądze w depozyt, co jest częstą praktyką adwokacką. Gdy jednak tylko miał przypuszczenia, że pieniądze, które przechowuje mogą pochodzić z przestępstwa zawiadomił prokuraturę i wszystko odbyło się zgodnie z zasadami prawa – zauważa Ziemkiewicz.
– Od tych, którzy zajmują się chodzeniem za kulisy polityczne dowiedziałem się, że napięcie w obozie władzy jest ogromne. Ciągle są tam jakieś tarcia między partiami koalicyjnymi, między ministerstwami i prezydentem. Sprawa wymyka się chyba trochę spod kontroli i robi się nam na szczycie jedna wielka piaskownica – zauważa publicysta.