Gościem programu "10/04/2010 Fakty" był Tomasz Ziemski, członek podkomisji MON ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.
Pogoda w dniu katastrofy smoleńskiej
– Musimy wrócić do pierwszej informacji o pogodzie - jaka została przekazana SMS-em do ważnych członków PO: „katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia zostaje kto ich do tego skłonił.” Ten SMS został wysłany już kilkanaście minut po katastrofie więc ta osoba, która go wysyłała powołuje się już na warunki atmosferyczne - mówił nam Tomasz Ziemski.
– Istotą tej wiadomości jest powiązanie pogody z naciskami, z działaniami, które miały doprowadzić załogę do zejścia poniżej stu metrów – dodał.
RAPORT TECHNICZNY – WARSZAWA KWIECIEŃ 2018
–Te wszystkie elementy spowodowały to, że samolot nie znajdował się w tym miejscu, w którym powinien. To jest właśnie odpowiedź na ten SMS. Teraz już wiemy kto skłonił załogę do tego, żeby była kilometr przed progiem pasa – stwierdził Ziemski.
– Jest jeszcze jeden ważny czynnik – mgła. Możemy sobie postawić pytanie co, jeśliby tej mgły nie było? Cokolwiek by kontrolerzy lotu mówili i przekazywali polskiej załodze nie wpływałby to na przebieg lotu, ponieważ polscy piloci widzieliby rzeczywisty próg pasa. Przez mgłę byli zdani na prowadzenie przez kontrolerów rosyjskich. Czy ta mgła była przypadkowa i pojawiła się w sposób naturalny czy ręką człowieka?
– Należałoby sięgnąć po różne materiały ogólnodostępne, jak zdjęcia satelitarne, zdjęcia naziemne, zdjęcia lotnicze. Następny elementem są materiały ze stacji meteorologicznych. Ważne są również relacje i zeznania świadków, które tworzą pewną mapę i topografię panujących warunków atmosferycznych - podkreślił Ziemski.