Andrzej Zoll jest profesorem. Chciałoby się go traktować poważnie, no ale nie można – przyznaje w "Chłodnym okiem" Rafał Ziemkiewicz.
Profesor Zoll stał się jednym z najbardziej aktywnych uczestników dyskusji dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego. To z jego ust padły słowa o końcu demokracji w Polsce i to on nawoływał do nowych sędziów TK o ustąpienie.
– Andrzej Zoll jest profesorem. Chciałoby się go traktować poważnie, no ale nie można – stwierdził Ziemkiewicz. Publicysta przywołał jedną z rozmów profesora podczas której zapytano go o pomysł likwidacji TK i przekazania jego kompetencji Sądowi Najwyższemu. – I on powiedział, że to totalitaryzm gorszy niż na Białorusi. Jeśli USA, gdzie takie rozwiązanie funkcjonuje są krajem totalitarnym, to ja dziękuję. To ja ma pytanie, czy profesor nie zapomniał leków wziąć? – mówił.
– Nie można poważnie traktować człowieka, który lata jak histeryk po wszystkich mediach – skwitował.