Ziemkiewicz: Sejm może sobie uchwalić, że wiosna jest piękna tego roku i naprawdę, pogoda się od tego nie zmieni
– Może to jest czyjaś gorliwość, może jest uzasadniona, może nie jest uzasadniona. Nie sądzę, żeby Matce Boskiej w blasku, w koronie, przybyło od tego, że polski Sejm jakąś uchwałę przyjmie albo nie przyjmie, ale to też jest przykład jakiejś totalnej degeneracji polityki, która nie zajmuje się rzeczami ważnymi, ale np. wekslowaniu sporu debaty publicznej o to, czy Sejm ma prawo zajmować się objawieniami fatimskimi, bo jak się zajmuje to "straszne państwo wyznaniowe" – komentował artykuł w "Newsweeku" Rafał Ziemkiewicz.
Bieżące wydarzenia w programie "Chłodnym Okiem" komentował Rafał Ziemkiewicz.
– Dzień dobry, proszę państwa, niech będzie pochwalony, tak mówię dlatego, bo właśnie się dowiedziałem, że w Polsce już zarzucono wszelkie pozory rozdziału kościoła od państwa i żyjemy w państwie wyznaniowym. Tak twierdzi oczywiście pani z "Newsweeka", pani, która nazywa się Pawlicka Aleksandra – rozpoczął publicysta. – Cytuję taki słodki fragment "skoro Sejm debatuje o objawieniach fatimskich to biskupi mogą pisać prawo karne". Jest to bardzo logiczne – ironizował. – Puenta jest z tego taka, że "zniknęły ostatnie pozory rozdziału kościoła od państwa". Rzeczywiście, ta nieodparta logika, że jeżeli Sejm zajmuje się czymś, to biskupi się mogą zajmować czymś innym, jest bardzo logiczne. W związku z tym nie mam zdania na temat tego, czy Sejm jest powołany do tego, żeby wydawać jakieś uchwały ws. rocznicy objawień fatimskich, ale to akurat chyba nikomu nie przeszkadza – dodał Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta zwrócił uwagę na fakt, że "uchwały sejmowe to w ogóle nie są dokumenty o jakiejś wielkiej wadze". – Sejm może sobie uchwalić, że wiosna jest piękna tego roku albo wręcz przeciwnie, że wiosna jest kiepska, za późno w tym roku przeszła i naprawdę pogoda się od tego nie zmieni – podkreślił.
– Może to jest czyjaś gorliwość, może jest uzasadniona, może nie jest uzasadniona. Nie sądzę, żeby Matce Boskiej w blasku, w koronie, przybyło od tego, że polski Sejm jakąś uchwałę przyjmie albo nie przyjmie, ale to też jest przykład jakiejś totalnej degeneracji polityki, która nie zajmuje się rzeczami ważnymi, ale np. wekslowaniu sporu debaty publicznej o to, czy Sejm ma prawo zajmować się objawieniami fatimskimi, bo jak się zajmuje to "straszne państwo wyznaniowe". Pytanie, czy jeśli Sejm przyjął uchwałę ws. Henryka Sienkiewicza czy Stefana Żeromskiego, tzn., że teraz literaci mogą pisać prawo karne? Bo zgodnie z logiką tej – za przeproszeniem – idiotki z "Newsweeka", to literaci mogą pisać prawo karne? Lub jeśli Sejm przyjmuje uchwałę dla uczczenia jakiejś rocznicy, to oznacza, że historycy mogą pisać kodeks karny. Ale jest zawsze jakaś tam grupa ludzi, którzy nogami przebierają, żeby dostać takie mądrości od Tomasza Lisa i rzucają się na każdy numer i przeżywają to – skomentował sprawę Ziemkiewicz.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Akcja ABW. Student miał planować zamach terrorystyczny
Sondaż: 48,6 proc. osób przeciw wprowadzeniu opłat w ochronie zdrowia
Pogrzeb Agnieszki Maciąg. Wzruszające pożegnanie modelki i pisarki