Do Prokuratury Okręgowej w Łodzi trafi zawiadomienie od szefa CBA, który uważa, że mogło dojść do przestępstwa przez ujawnienie informacji o nowych materiałach z tzw. afery podsłuchowej - postanowiła Prokuratura Generalna, o czym poinformował jej rzecznik.
Sprawa zaczęła się od niedawnych posiedzeń sejmowej komisji ds. służb specjalnych z udziałem prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i prokuratorów prowadzących postępowanie ws. tzw. afery taśmowej, a także spotkania posłów ze speckomisji z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Okazało się tam, że prokuratura otrzymała z CBA nowe nagrania.
Otrzymanie nagrań 11 rozmów potwierdziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która prowadzi śledztwo w całej sprawie. Dokumenty trafiły najpierw do Prokuratury Generalnej, a potem do apelacyjnej w Warszawie, która skierowała je do praskiej prokuratury. Jej rzeczniczka Renata Mazur mówiła wówczas PAP, że wśród tych 11 nagrań są też nowe osoby i rozszerzył się katalog osób, które były nagrywane, a które dotychczas nie mają w śledztwie statusu pokrzywdzonego. "Są tam nowe osoby, będziemy je musieli przesłuchać. Jeśli wystąpią o status pokrzywdzonego, lista rozszerzy się. Do tej pory jest to 39 osób" - wyjaśniła.
W reakcji na to Wojtunik powiedział, że ponieważ ten niejawny materiał stał się "przedmiotem spekulacji medialnych", złożył zawiadomienie do Prokuratury Generalnej o możliwości popełnienia przestępstwa ujawnienia informacji niejawnych oraz przekroczenia uprawnień, co jest związane z informacjami prokuratury.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szef CBA zawiadamia prokuraturę: Ujawniono informacje niejawne
Nowe nagrania w aferze taśmowej. 11 rozmów na płycie CD trafiło do prokuratury