Rząd polski na uchodźstwie i Polskie Państwo Podziemne zabijały Niemców i ich kolaborantów, a nie Żydów – mówi, komentując tekst Janusza Tomasza Grossa, prof. Jan Żaryn.
Autor głośnej książki "Sąsiedzi" opublikował na łamach niemieckiego "Die Welt" tekst, w którym ostro zaatakował Polskę. Gross napisał m.in., że Polacy "słusznie byli dumni z oporu, jaki stawiali nazistowskim okupantom, ale faktycznie podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców". CZYTAJ WIĘCEJ
– Dla osób, które nie widzą, że istniało Polskie Państwo Podziemne i rząd na emigracji, istnieją tylko jacyś Polacy, sensacje Grossa mogą brzmieć prawdopodobnie – mówi w rozmowie z "Super Expressem" prof. Żaryn. – W rzeczywistości ludność cywilna podczas okupacji nie zajmowała się zabijaniem – dodaje.
Historyk przypomina, że od 1942 r. polskie władze za cel wojny uznawały ratowanie Żydów, "niezależnie od okoliczności, niezależnie od niemieckich opresji wobec Żydów i Polaków, którzy prześladowanym Żydom nieśli pomoc".
Zdaniem Żaryna, słowa Grossa są "pomyleniem porządków". – Jego przewaga polega na tym, że on wie, że kłamie, a czytelnicy jego tekstów nie mają tej świadomości – podkreśla historyk. Dodaje, że częściej polskich celebrytów, została wychowana w PRL, na negatywnym stereotypie polskości.
– Stąd ta niechęć, nienawiść, pogarda wobec dziedzictwa narodu polskiego, jest zjawiskiem, z którym musimy się nauczyć żyć, bo część naszej elity tak właśnie patrzy na swój naród – uważa prof. Żaryn.
CZYTAJ TAKŻE: